Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Rutkowski trzynasty w Pucharze Świata

(fen)
Maciej Rutkowski w akcji.
Maciej Rutkowski w akcji. Archiwum
Zakończyły się kolejne zawody windsurfingowego Pucharu Świata PWA (Professional Windsurfers Association) na kanaryjskiej Fuerteventurze. Jedynym polskim reprezentantem był po raz kolejny słupszczanin Maciej Rutkowski.

22-latek przystępował do zawodów z dwudziestej pierwszej pozycji w światowym rankingu po udanym otwarciu sezonu w Hiszpanii i nieudanych zawodach w Turkmenistanie. Fuerteventura to jeden z najbardziej prestiżowych przystanków światowego touru PWA. W zeszłym roku nie było tych zawodów, a dwa lata temu Rutkowskiemu poszło nie najlepiej. Te wszystkie czynniki, plus wynik z Turkmenistanu bardzo motywowały słupszczanina do dobrego występu na "Fuercie".
- Zaczęło się bardzo dobrze. Po pierwszej serii wyś­cigów zamykałem pierwszą dziesiątkę, ale późniejszy falstart zepchnął mnie w tabeli wyników. Od tamtej pory nie mogłem pozwolić sobie już na błędy, jeśli chciałem myśleć o dobrym wyniku - informuje Maciej Rutkowski.

Jak powiedział, tak zrobił. Polski windsurfer do końca zawodów ścigał się praktycznie bezbłędnie, odrabiając lwią część strat i pozostawiając zakończenie zawodów w pierwszej dzie­siąt­ce jako realną możliwość. Niestety, kolejny zwrot akcji pozbawił go tych nadziei. W ćwierćfinale ostatniej eliminacji Włoch Malte Reuscher uderzył w Rutkowskiego podczas zwrotu, gdy ten był na czwartej, ostatniej premiowanej awansem do półfinału pozycji. Zamieszanie wykorzystał Francuz Mortefon i zmagania w tej eliminacji słupszczanin zakończył na ćwierćfinale.

- W windsurfingowym slalomie ścigamy się bez zasad, prawie wszystkie chwyty są dozwolone, więc jestem przyzwyczajony do tego typu sytuacji, tyle tylko, że na tym ryzykownym manewrze Włocha straciliśmy obaj. Po minięciu mety powiedziałem mu, co o tym myślę - wyznał po zawodach Maciej Rutkowski.
Ostatecznie słupszczanin zawody zakończył na trzynastym miejscu.

- Wynik solidny, choć bez fajerwerków, ale sezon jest bardzo długi i jestem bardzo szczęśliwy, że mam już dwa dobre wyniki za pasem. Po Turcji (następna, czwarta impreza slalomowego cyklu Pucharu Świata przyp. red.) najgorszy wynik będę mógł odrzu­cić i mam nadzieję, że zanotuję konkretny awans w światowym rankingu - stwier­dził windsurfer pochodzący ze Słupska.

W sobotę (16 sierpnia) na kempingu Surfcamp nad jeziorem Gardno odbędzie się piknik, którego uczestnikiem, gościem i współorganizatorem będzie Maciej Rutkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza