W tej kolekturze w Słupsku padła szóstka w Lotto

To dopiero zwrot z inwestycji. Może się nim pochwa­lić gracz ze Słupska, który kumulację w lotto rozbił w losowaniu z 14 sierpnia. Szczęściarz na blankiecie wypełnił własnoręcznie i trafił sześć szczęśliwych jak się okazało liczb: 4, 5, 17, 20, 25, 36. Nabywca kuponu wypeł­nił osiem zakładów, wszyst­kie w wersji z plusem.

Czwartkowe, zwycięskie losowanie jest rekordowe. Dokładnie 7.009.272 złotych i 80 groszy to najwyższa wygrana w totolotka w regionie. Wcześniej milionowe pule rozbijano dwukrotnie. Słupsk ma więc szczęście.

- 1,1 miliona złotych padło w Słupsku w marcu 2005 roku - informuje Agnieszka Libor, rzecznik prasowy Totalizatora Sportowego. - Z kolei w 2012 roku w lipcu pula wyniosła ponad 5,1 miliona zł.

Dwa lata temu kupon na pięć milionów złotych skreślono kolekturze przy ul. Braci Gierymskich. Tym ra­zem szczęśliwą okazała się ta przy ul. Mochnackiego. Do tej pory zdarzały się tam tylko niewielkie wygrane.

Nie wiadomo jednak czy gracz to kobieta, mężczyzna czy też szczęśliwców jest więcej. Totalizator nie udziela takich informacji w trosce o prywatność i bezpieczeństwo posiadacza kuponu Jest to nieco inny zwyczaj, iż w grach losowych w USA czy Zachodniej Europie, gdzie grający automatycznie zgadza się na wykorzystanie jego osoby w celach marketingowych.

Wiadomo, że tak pokaźnej sumy nie da rany odebrać kolekturze. Konieczna będzie wizyta w jednym z centrów regionalnych lotto, jak to w Koszalinie. Gracz ma prawo odebrać wygraną w gotówce, choć totalizator zaleca jed­nak, by taką kwotę przelać na konto. Najlepiej na kilka kont. Co jeśli nikt nie zgłosi się po pieniądze? Jak zapew­nia totalizator, zwycięzca będzie poszukiwany m.in. przy wsparciu mediów.