Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiące altanek do likwidacji? Działkowcy się bronią

Łukasz Capar
Ogródki działkowe w Słupsku pełne są murowanych altan.
Ogródki działkowe w Słupsku pełne są murowanych altan. Łukasz Capar
Podpisy zbiera Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop rozbiórkom altan" w każdym rodzinnym ogrodzie działkowym.

To rezultat wyroku z 9 stycznia 2014 r., w którym Naczelny Sąd Administracyjny postawił pod znakiem zapytania legalność, a więc i dalsze istnienie, dużej, jeśli nie większości, liczby altan w ogrodach działkowych. NSA poparł w nim stanowisko nadzoru budowlanego, iż z ustawy prawo budowlane wynika, że bez decyzji o pozwoleniu na budowę w ogrodzie działkowym można postawić jedynie altanę pozbawioną litych ścian.

Czytaj też: < a href"http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140819/SLUPSK/140819739">Zaniedbujesz działkę? Możesz ją stracić!

Wszystkie obiekty niespełniające tych warunków, a wzniesione bez pozwolenia na budowę, są według nadzoru budowlanego samowolą. Od 9 stycznia br. praktycznie każdy z działkowców powinien więc mieć świadomość, że - w opinii urzędników - złamał prawo.

Wydawać by się mogło, że zmiana prawa, znosząca zagrożenie rozbiórką wobec 900 000 altan, stanie się przedmiotem szybkiej nowelizacji. Jednak ponad pół roku po kontrowersyjnym wyroku, pomimo nagłośnienia sprawy przez Polski Związek Działkowców, żaden z podmiotów władzy publicznej nie skierował nowelizacji do Sejmu.W tej sytuacji Krajowa Rada PZD uznała za konieczne zainicjowanie opracowania obywatelskiego projektu ustawy.

- Aby uniezależnić się od uznaniowych decyzji urzędników, musimy doprowadzić do nowelizacji prawa budowlanego - tłumaczy Wiesław Boratyński, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Słupsku.

W czerwcu tego roku powołano Komitet Inicjatywy Ustawodawczej " Stop rozbiórkom altan". To kolejna - po promowanym pod hasłem "Ocalmy ogrody!" projekcie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych uchwalonym przez Sejm w grudniu 2013 r., inicjatywa ustawodawcza PZD. Wówczas dzięki zebraniu miliona podpisów obywateli udało się działkowcom utrzymać ich prawa. Tym razem projekt PZD ma powstrzymać wizyty w rodzinnych ogrodach działkowych przedstawicieli nadzoru budowlanego żądających rozbiórki altan.

Projekt nowelizacji ustawy, jaki proponuje PZD, zakłada, że obiekty wznoszone przez działkowców będą określane mianem "altany działkowej". Budowa tych niewielkich budynków rekreacyjno-wypoczynkowych, o powierzchni zabudowy do 35 mkw. i wysokości 5 m (przy dachu płaskim 4m), nadal ma być wolna od obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę.

Co najważniejsze, ustawa objęłaby ochroną także obiekty zbudowane dotychczas. Warunkiem jest aby ich wymiary mieściły się w normach dotychczas zapisanych dla "altan". Za tą dosyć prostą nowelizacją przemawiają argumenty prawno-historyczne przywołane w uzasadnieniu projektu.

Przecież 900 tys. altan "zdelegalizowanych" interpretacją prawa przedstawioną przez urzędników nie powstało w ciągu kilku dni. Przez dziesięciolecia budowało je kilka pokoleń polskich działkowców.

- Gdzie nadzór budowlany był wówczas? Dlaczego to powszechne zjawisko zakwestionował dopiero dzisiaj? - zastanawiają się działkowcy.

- Co spowodowało to nagłe przebudzenie urzędników? Czy rację mają ci, którzy twierdzą, że niespodziewana wolta w interpretacji prawa budowlanego ma obniżyć koszty likwidacji ROD na cele komercyjne, bo kto zapłaci działkowcom za "nielegalne" altany? A może chodzi o "obcięcie" kosztów państwa i miast przy likwidacji ROD z powodu roszczeń byłych właścicieli, np. w Warszawie, w której znajduje się altana objęta bardzo kontrowersyjnym wyrokiem NSA?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza