Egzamin na prawo jazdy: wchodzą zmiany

W maju Sejm znowelizował ustawę o kierujących pojazdami. Dokument jest już podpisany przez prezydenta RP i właśnie wszedł w życie. Najważniejsze zmiany to m.in. zniesienie wobec kandydatów na kierowców konieczności zaliczenia teoretycznej części kursu oraz możliwość zdawania egzaminu praktycznego na prawo jazdy autem, którym kandydat szkolił się na kursie. W praktyce oznacza to, że będzie to samochód szkoły jazdy. Kolejną nowością, która będzie obowią-zywać na egzaminie, to elementy tzw. eco drivingu, czyli jazdy uwzględniającej mię-dzy innymi oszczędność zużycia paliwa i niskiej emisji spalin.

Według Katarzyny Szambelan, prezesa słupskiego oddziału Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców, umożliwienie kandydatom na przystąpienia do egzaminu bez konieczności zaliczenia części teoretycznej kursu jest rozwiązaniem złym. - Nie wyobrażam sobie osiemnastolatka, który idzie na egzamin teoretyczny bez wcześniejszego zaliczenia kursu. Tym bardziej że od jakiegoś czasu baza pytań liczy dwa i pół tysiąca zagadnień. Odpowiedź na większość z nich wymaga logicznego myślenia, a nie wkucia na pamięć - mówi Katarzyna Szambelan.

Prezes słupskiej Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej OSK podnosi także inny problem. - Ten przepis uderza również w szkoły jazdy. Kiedyś ustawodawca żądał, aby szkoły jazdy dysponowały salami i sprzętem służącym do szkolenia części teoretycznej. Ośrodki musiały się temu podporządkować i zainwestować, m.in. w drogi sprzęt komputerowy i oprogramowanie - podkreśla Katarzyna Szambelan.

Nie do końca wyobraża sobie również zdawanie egzaminu praktycznego autem szkoły jazdy. - Nie jest jeszcze wyjaśnione, na jakich ma to się odbywać zasadach. Zapewne będzie to powodować dezorganizację pracy ośrodków szkolenia - przypuszcza prezes Szambelan.

Problemu nie wyolbrzymia Zbigniew Wiczkowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku, który prowadzi też egzaminy na prawo jazdy.
- W przypadku organizacji pracy naszego ośrodka nie widzę w tym problemu. Możliwość zdawania egzaminu praktycznego autem, na którym szkoli się kursant, istniała także do tej pory. Ale było to obwarowane wielorakimi wymaganiami i tak będzie nadal - mówi dyrektor Wiczkowski. - Auto będzie musiało zostać przystosowane do egzaminu, czyli na przykład zostać wyposażone w monitoring wizyjny z systemem zapisu, co jest wymagane w autach ośrodka egzaminowania. Poza tym przed egzaminem takie auto będzie musiało przejść badania techniczne.

Zbigniew Wiczkowski nie obawia się również natłoku kursantów, którzy będą podchodzić do egzaminu teoretycznego bez wcześniejszego zaliczenia teorii w szkole jazdy. - Przy tej liczbie pytań nie można ich zwyczajnie wkuć na pamięć. To wymaga logicznego myślenia i zrozumienia zagadnień - podkreśla dyrektor słupskiego WORD-u.

Liczba osób, które zalicza­ją egzamin teoretyczny, powoli rośnie. - Za pierwszym podejściem zdaje ok. 35 proc. kandydatów. Taki sam odsetek zdaje za pierwszym razem egzamin praktyczny - ocenia Wiczkowski.

Dodajmy, że nowością na egzaminach na prawo jazdy będzie większa liczba zadawanych pytań. Ma ich być trzy tysiące i mają być jawne.
Inną nowością w przepisach o prawie jazdy, która raczej nie budzi kontrowersji, jest umożliwienie osobom posiadającym prawo jazdy kategorii B co najmniej od trzech lat kierowanie motocyklami lub skuterami z silnikami o pojemności do 125 centymetrów sześciennych i z automatyczną skrzynią biegów.