Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie lepszy kolektor na ulicy Fałata

Alek Radomski
Ulica Fałata po każdym deszczu jest zalewana.
Ulica Fałata po każdym deszczu jest zalewana. Krzysztof Piotrkowski
Wkrótce rozpocznie się budowa zbiornika retencyjnego w okolicach ul. Kossaka, który ma sprawić, że domy w tym rejonie nie będzie zalewać deszczówka.

Kilka tygodni, po ulewie, przez ulicę Kossaka znów popłynęła rzeka. Choć opad nie był rekordowy, to woda i tak podtopiła niektóre posesje i ogródki. Wkrótce ma się to zmienić. W przeciągu tygodnia rozpoczną się prace związane z budową zbiornika retencyjnego o pojemności 700 metrów sześciennych.Zostanie zainstalowany pod parkingiem u zbiegu skrzyżowania ulic Kossaka z Fałata. Prace mają potrwać około miesiąca.

Zbiornik (jego koszt to 765 tys. zł), choć jest konieczny, to jednak nie rozwiąże całkowicie problemu zalewanych ulic i domów w tej części miasta. Kolektor numer IX, który przyjmuje deszczówkę z całego osiedla Piastów i połowy osiedla Niepodległości wymaga większego wsparcia.

Sytuację zdecydowanie poprawiłaby budowa systemu retencyjno-rozsączającego. Chodzi o kolejny zbiornik, ale znacznie większy, bo o pojemności aż 7 tysięcy metrów sześciennych, który miał powstać na terenie Zespołu Szkół Agrotechnicznych. Pierwsze rozmowy w tej sprawie miasto prowadziło ze Starostwem Powiatowym, które zarządza szkołą, na początku roku. Bez rezultatu.

- W tej chwili rozważana jest inna lokalizacja - mówi Andrzej Wójtowicz, prezes Wodociągów Słupsk. - Równolegle usuwane są kolizje powodujące spiętrzenia wody. Zarząd Infrastruktury Miejskiej wykonał już obejście, dzięki któremu woda spływa dodatkowo przez teren dawnej fabryki mebli przy ul. Grottgera. Planujemy również prace na ulicy Poznańskiej, gdzie jeden z dużych wodociągów przechodzi w poprzek przez kolektor. Co prawda nie wpłynie to istotnie na sytuację na samej ul. Kossaka, ale zdecydowanie poprawi hydraulikę od ulicy Cecorskiej do Wrocławskiej i okolicy.

Ale nadmiar deszczówki, to nie tylko usuwanie biegnących w poprzek kolektora rur czy krat. Kluczową kwestią jest postępujące zabetonowanie znacznych powierzchni. Głównie pod parkingi. Zarówno te mniejsze (osiedlowe) jaki te większe, przy CH Jantar i E.Leclerc. Konsekwencje są takie, że więcej wód opadowych, zamiast wsiąkać w ziemię, trafia do kanalizacji deszczowej, czego ta nie może przyjąć.
Właśnie redukcja wód opadowych, które później spływają do Słupi, oraz przebudowa kolektora nr IX to część założeń projektu, o którego dofinansowanie unijne starają się Wodociągi i pięć samorządów (Słupsk, Kobylnica, miasta i gminy Słupsk i Ustka).

Chodzi o 70 mln zł, które zostaną wykorzystane również na zagospodarowanie deszczówki, działania przeciwpowodziowe i redukcję zanieczyszczeń. Na razie to plany, ale czy pieniądze dzielone w ramach kontraktu dla całego województwa uda się pozyskać, dopiero się okaże. O te środki trzeba będzie bić się z innymi ważnymi i wielkimi projektami, jak np. ochrona depresyjnych Żuław Wiślanych przed zalaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza