Do bójki doszło w sobotę około godz. 23 pod klubem Tijuana w Ustce. Pod lokalem starła się około 40 osobowa grupa żołnierzy po cywilnemu, z ochroniarzami i klientami lokalu. Żołnierze byli pijani i mieli być agresywni. Awantura rozpoczęła się jeszcze w środku klubu, by przenieść się na zewnątrz, gdzie jak nam zrelacjonowano "wszystko fruwało".
Polała się też krew, kiedy jeden z uczestników bójki najprawdopodobniej został uderzony koszem od śmieci. Policja interweniowała szybko. Chwilę po alarmowy telefonie pojawiło się kilka radiowozów. Na miejsce przyjechała też Żandarmeria Wojskowa i karetka do poszkodowanego, którego zawieziono na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Słupsku.
Ppłk. Andrzej Bobiński, komendant Oddziału ŻW w Szczecinie, któremu podlega ustecka jednostka żandarmerii nie chciał zdradzić szczegółów tego zajścia. Odesłał nas do policji, która prowadzi postępowanie.
Z kolei KMP w Słupsku potwierdziło jedynie fakt zajścia.
Kiedy Sebastiana Cistowskiego ze słupskiej policji spytaliśmy o noże, które miały być użyte podczas bójki usłyszeliśmy, że wyjaśnianie okoliczności jeszcze trwa. Udało nam się ustalić, że żołnierze biorący udział w bójce nie służą w miejscowych jednostkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?