W poniedziałek ppłk Paweł Durka, rzecznik Żandarmerii Wojskowej poinformował, że w sobotniej bójce w Ustce brali udział żołnierze odbywający ćwiczenia na poligonie sił powietrznych. Nie wyjawił jednak z jakiej konkretnie jednostki. Nie wskazał też liczby żołnierzy biorących udział w zajściu. Odesłał nas do policji, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. Jednostki żandarmerii, które interweniowały w sobotę pod klubem nocnym Tijuana, jedynie wspomagały usteckich policjantów.
Jak do tej pory policja nikogo w związku z zajściem nie zatrzymała.
- W związku z tym zdarzeniem wylegitymowaliśmy 13 osób - mówi komisarz Sebastian Cistowski, ze słupskiej policji. - Teraz zabezpieczamy monitoring i przesłuchujemy świadków.
Czytaj również: Bójka pod klubem w Ustce
Przypomnijmy, że w bijatyce brało udział około 40 osób. Ubrani po cywilnemu żołnierze starli się z ochroniarzami i klientami lokalu. Żołnierze mieli być pijani i agresywni. Awantura rozpoczęła się jeszcze w środku klubu, by przenieść się na zewnątrz.
Polała się też krew, dwie osoby potrzebowały pomocy lekarskiej.
Najpierw bito się w dyskotece a potem na zewnątrz. Obrzucano się koszami na śmieci, bito, kopano i wyzywano. Grupy ludzi ganiały się po promenadzie. Policja interweniowała szybko, bo chwilę po alarmowym telefonie pojawił się pierwszy radiowóz, a za nim kolejne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?