Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki pomocy ludzi pies Skoti porusza się na specjalnym wózku (wideo)

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Skoti we własnym pojeździe pod opieką Renaty Cieślik i Andrzeja Wojtyry.
Skoti we własnym pojeździe pod opieką Renaty Cieślik i Andrzeja Wojtyry. Krzysztof Piotrkowski
Piesek Skoti - ofiara wypadku drogowego jeździ już wózkiem inwalidzkim. Ofiarodawcy sprawili, że piesek może cieszyć się życiem. No i ma własną brykę!

Kiedy przed miesiącem odwiedziliśmy pieska po wypadku samochodowym, łza w oku się kręciła na jego nieszczęście. Ale Skoti - bo takie teraz ma imię - cierpliwie znosił wszystkie zabiegi. Ponadroczny psiak został potrącony na drodze w Duninowie. Nie wiadomo, czy pochodzi z tej okolicy, czy ktoś go tam wyrzucił. Kierowca nie zatrzymał się, ale ludzie zaalarmowali straż gminną.

Pod swoją opiekę wzięła pieska Straż Ochrony Zwierząt i Skoti trafił do kliniki doktora Andrzeja Baczyń­skiego w Słupsku. Choć jego stan był bardzo ciężki, nikt nie pomyślał, by go uśpić. Tyle miał w sobie chęci do życia. Jednak od początku wiadomo było, że wypadek odmieni na zawsze psi żywot, bo Skoti ma uszkodzony rdzeń kręgosłupa. Jedyną formą rehabilitacji było kupienie mu wózka inwalidzkiego, dzięki któremu mógł­by się przemieszczać i bawić. O takie urządzenie zaapelowali za naszym pośrednictwem "Głosu Pomorza" i gp24.pl szefowa SOZ Renata Cieślik i weterynarz Andrzej Wojtyra.

Inne zwierzaki również potrzebują pomocy, lub nowego domu: Sprawdź serwis "Cztery łapy"

- Zainteresowanie losem Skotiego przeszło nasze oczekiwania. Kilkanaście osób wsparło go finansowo - mówi Renata Cieślik. - Były to kwoty od dziewięciu do sześciuset złotych. Wszystkie świadczą o wielkim sercu ofiarodawców, a te niższe o tym, że nawet jeśli ktoś nie ma za dużo pieniędzy, to umie się nimi podzielić.
Okazało się jednak, że wózek Skotiemu ufundowało małżeństwo ze Słupska - pan Rafał Wlazło i pani Magdalena Konkol.

- Nawet nie wiem, ile kosztował, bo faktura została u sponsorów, którzy sfinansowali wózek w całości - przyznaje Renata Cieślik. - Resztę pieniędzy przeznaczymy na opiekę nad pieskiem. Wszystkim dziękujemy z całego serca.

- Skoti nadal będzie rehabilitowany i potrzebuje specjalistycznej karmy. W jego stanie jest ważne, by był na diecie, która ułatwia przemianę materii. Nie może utyć -tłumaczy doktor Andrzej Wojtyra. - Jeśli nic mu, odpukać, się nie przydarzy, spokojnie dożyje piętnastu lat.

Skoti siedzi w pampersie i czeka na spacer. Cierpliwie daje sobie nałożyć na tylne łapki i pod brzuszek szelki, które mocują go do wózka. Pojazd jest tak skonstruowany, że Skoti, opierając się tylko na przednich łapkach, może chodzić, biegać, skręcać i dostosować prędkość wózka do swoich możliwości. - Bawi się z innymi psiakami, nawet łapie muchy - śmieje się Renata Cieślik. My także dziękujemy czytelnikom i internautom, któ­rzy nie przeszli obojętnie obok pieska, któremu tak bardzo chce się żyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza