Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci na kandydatów

Bogumiła Rzeczkowska
W poniedziałek 1 września zarejestrował się Komitet Wyborczy Wyborców Jacka Graczyka. Reszta kandydatów do fotela burmistrza nie mówi wprost o swoich zamiarach. Albo się kryguje, albo czeka na lepszy moment.

Po piątkowym oświadczeniu Jana Olecha stało się oczywiste, że obecny burmistrz nie będzie walczył o trzecią kadencję. W mieście mówi się o co najmniej ośmiu kandydatach.

Komisarz wyborczy w słupskiej delegaturze Państwowej Komisji Wyborczej wydał postanowienie o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu Komitetu Wyborczego Wyborców Jacka Graczyka. Znaleźli się w nim radni Włodzimierz Siudek, Bogumił Szomborg, Waldemar Sypiański i Krzysztof Błądkowski, także była sekretarz miasta w drugiej kadencji Jana Olecha

- Barbara Podruczna-Mocarska, obecnie radna powiatowa. Sam kandydat nie odbiera telefonu. Jak poinformował nas radny Błądkowski, Jacek Graczyk przebywa jeszcze na urlopie. W Ustce mówi się także o kandydaturach obecnego przewodniczącego rady miejskiej Adama Brzóski, prezesa "Jantara" Wojciecha Krasuckiego, radnego Grzegorza Koskiego oraz naczelnika wydziału inwestycji, infrastruktury komunalnej i ochrony środowiska Marka Kurowskiego. Także o obecnym wicestaroście Andrzeju Burym. Pojawienie się w komitecie wyborczym Jacka Graczyka radnego Siudka i byłej sekretarz miasta wyklucza ich ubieganie się o stanowisko burmistrza, choć także byli brani pod uwagę w spekulacjach wyborczych.

- Mam jeszcze wiele do zrobienia jako radny - zaprzecza informacjom Włodzimierz Siudek i zapowiada, że będzie kandydował na radnego na swoją czwartą kadencję, tym razem z komitetu Jacka Graczyka. - Kadencja następnego burmistrza będzie bardzo trudna, ponieważ mamy bardzo ciężką sytuację finansową. Ustka jako jedyne miasto na Pomorzu dostaje janosikowe, a jednocześnie ma ogromne szanse na pieniądze unijne i będzie potrzebować wkładów własnych. To wymaga ogromnej dyscypliny budżetowej.

Jacek Graczyk ma już doświadczenie. Był burmistrzem w latach 2002-2006. Nie mógł startować w kolejnej kadencji, ponieważ jego komitet nie dopełnił formalności w zgłaszaniu kandydatów na radnych. Kolejny na językach to radny Grzegorz Koski. Twierdzi, że jest zaskoczony pytaniem o jego kandydaturę.

- Żadnych decyzji nie ma, czy będę, czy nie będę kandydował na burmistrza. Na radnego najprawdopodobniej tak - opowiada. - Przyjechałem z urlopu i dowiedziałem się, co tu się dzieje. Na razie komitetu nie mam. Do ósmego września jest jeszcze czas. Czasami jest tak, że wypuszcza się plotkę i nasłuchuje, jaki jest oddźwięk. Jednak ja jestem przedsiębiorcą, a nie urzędnikiem. Także przedsiębiorcą, i to z wieloletnią tradycją rodzinną jest Adam Brzóska, obecnie przewodniczący rady miejskiej, który nasze pytanie przyjmuje ze śmiechem.

- Nie planowałem być na liście kandydatów na kandydatów, ale konfiguracja w mieście się zmieniła, bo Jan Olech zrezygnował i ludzie mnie o to pytają - przyznaje Adam Brzóska. - Jednak muszę przeprowadzić wiele rozmów rodzinnych. To nie łatwa decyzja w obecnej sytuacji Ustki i w firmie z czteropokoleniową tradycją na karku, którą prowadzę. Jeśli będę startował, to z komitetu "Samorządność".

Naczelnik Marek Kurowski, który był wiceburmistrzem w pierwszej kadencji Jana Olecha, a w latach osiemdziesiątych naczelnikiem miasta, to kolejna kandydatura, o której mówi się.

- Nic nie wiem - oświadcza, ale nie zaprzecza. - Jestem w komitecie "Porozumienie Samorządowe Ziemi Słupskiej", ale na razie nic się nie dzieje. Porozmawiamy, gdy będzie coś wiadomo. Dlaczego Jerzy Malek za wszelką cenę chce odsunąć go od władzy? Przypomnijmy, że biznesmen wielokrotnie dawał temu wyraz, a umorzenie Ustce pięciu milionów złotych należności uzależnił od rezygnacji z następnej kadencji burmistrza Olecha, co - według Malka - miałoby oznaczać także wymianę ważnych urzędników w ratuszu.

- Jestem jedyny, który z Malkiem twardo rozmawia - Marek Kurowski zaznacza, że nie poddaje się presji biznesmena. Wojciech Krasucki, prezes zarządu MKS "Jantar" jest kolejnym kandydatem.

- Poproszę o 48 godzin, aby to potwierdzić - odpowiada prezes klubu piłkarskiego MKS Jantar i sołtys Przewłoki. Nie ukrywa jednak, że poważnie myśli o wyborach. - Ustka potrzebuje świeżego, nowego spojrzenia. Ma takie możliwości i narzędzia, by oddać trochę władzy urzędniczej i administracyjnej organizacjom pozarządowym i stowarzyszeniom z korzyścią dla społeczności i budowania wspólnoty. Po drugie - sport i Ustka jako docelowy punkt prowadzenia zgrupowań.

Prezes Jantara dodaje, że w kontekście piątkowej decyzji burmistrza kandydatów może być jeszcze więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza