Ukradziono mu pieniądze, kluczyki do samochodu i dokumenty. Sprawca zadał mu kilka ciosów nożem, między innymi w oko, szyję, głowę.
Zobacz także: Areszt za napad na słupskiego taksówkarza
Poszkodowany przeszedł operację. Jest przytomny. Leży na OIOM-ie w słupskim szpitalu. Koledzy ze wszystkich korporacji nie mogą uwierzyć w to co się stało. Tym bardziej, że napadnięty był szczególnie lubianym pracownikiem. Lubi żartować, jest przyjazną osobą.
Sprawa jest o tyle dramatyczna, że to już drugi napad na tego kierowcę. Parę lat temu został wywieziony w stronę Sycewic przez kilku napastników, którzy zaczęli do niego strzelać. Wtedy uciekł sprawcom, którzy zostali skazani rok temu.
Zobacz także: Wyrok za brutalny napad na taksówkarza ze Słupska
W nocy z środy na czwartek nie miał tyle szczęścia. Około godz. 1 poszkodowany zdołał uciec z samochodu i wołał o pomoc. Kiedy zobaczył kobietę, która zamierzała wyjść z budynku jednego z bloków przy ul. Mochnackiego zaczął pukać w drzwi, żeby kobieta go usłyszała. To ona powiadomiła policję. Mężczyzna szybko trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.
O szczegółach brutalnego napadu na taksówkarza czytaj w piątkowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?