Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnik: w centrum miasta piją, palą i uprawiają seks

Monika Zacharzewska
Zaraz po naszym telefonie do SM, strażnicy na miejscu rozmawiali o problemie z mieszkańcami.
Zaraz po naszym telefonie do SM, strażnicy na miejscu rozmawiali o problemie z mieszkańcami. Łukasz Capar
Mieszkanka kamienicy przy ul. Anny Łajming 4 jest zniesmaczona tym, co widzi z okna w weekendy.

Okna z mieszkania słupszczanki wychodzą na podwórko i fragment ul. Bema. Ten z kioskiem przed przej­ściem podziemnym.

- Od kiedy postawili ten kiosk, tuż przy kamienicy, gdzie działają dwa młodzieżowe lokale, dzieją się rzeczy straszne - mówi starsza kobieta.

- Najgorzej jest w weekendy w nocy. Ludzie wychodzą z tych knajpek, chowają się za kioskiem, piją alkohol, palą coś, a są i tacy, którzy robią sobie dobrze. Po prostu uprawiają seks - narzeka słupszczanka. - A ja to wszystko w mieszkaniu słyszę i widzę, jak popatrzę przez okno. Potem zawsze za tym kioskiem mnóstwo śmieci i butelek się wala.

Czytaj również: Interwencja straży miejskiej: Pies musi być na smyczy, inaczej grozi mandat

Straż miejska obiecuje, że będzie monitorować to miejsce. Apeluje jednak do lokatorów, aby gdy tylko zobaczą coś niepokojącego, natychmiast zadzwonili do strażników lub na policję.

- Trzeba dzwonić pod numer 997, 112 lub 986. Ten ostatni numer to nasz alarmowy, my co prawda w soboty pracujemy do godz. 22, ale jeden z naszych inspektorów ma całodobowy dyżur przy kamerach monitoringu miejskiego. Może sprawdzić, co widzi oko kamery i zawiadomić odpowiednie służby - mówi Waldemar Fuchs, szef słupskiej straży miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza