Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupski SOR zrywa umowę z NFZ

Monika Zacharzewska
Słupski SOR w nowym szpitalu działa prawie trzy lata. Finansowanie ryczałtowe z NFZ pokrywa tylko jedną trzecią kosztów jakie generuje. Na zdjęciu czerwcowe ćwiczenia na oddziale ratunkowym.
Słupski SOR w nowym szpitalu działa prawie trzy lata. Finansowanie ryczałtowe z NFZ pokrywa tylko jedną trzecią kosztów jakie generuje. Na zdjęciu czerwcowe ćwiczenia na oddziale ratunkowym. Krzysztof Piotrkowski
Słupski szpital wypowiedział Narodowemu Funduszowi Zdrowia umowę na finansowanie świadczeń w ramach oddziału ratunkowego. Chodzi o pieniądze, które były za małe na funkcjonowanie SOR-u.

W środę dyrektor słupskiego szpitala spotkał się z kierownictwem pomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Do spotkania doszło po wypowiedzeniu przez słupską lecznicę umowy na finansowanie świadczeń na SOR-ze.

Chodzi o to, że słupski szpital nie przyjął propozycji warunków finansowania na drugie półrocze tego roku przedstawionych przez NFZ. Ostatniego sierpnia skończył się tzw. okres wypowiedzenia i od tej pory procedury muszą być rozliczane inaczej niż na podstawie ryczałtu, jak było wcześniej.

- Koszty realne funkcjonowania SOR-u są o wiele więk­sze niż te, które pokrywał NFZ. Chodzi nam o to, by fundusz przystał na zwiększenie stawek - mówi Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala. - Już trzy lata temu, gdy otwieraliśmy SOR, mieliśmy mniejsze stawki niż inne pomorskie SOR-y. Dłużej tak być nie może.

Czytaj również: Ubezpieczenie NFZ można łatwo stracić. Możesz nawet o tym nie wiedzieć

Potwierdza to Mariusz Szymański, rzecznik prasowy POW NOZ. - Stawki ryczał­towe ustala się na podstawie tzw. danych historycznych. Z racji tego, że słupski SOR działa od niedawna i tej historii nie ma, stawki były niższe.
Ryszard Stus mówi, że pieniądze otrzymywane przez szpital z NFZ-u pokrywały tylko jedną trzecią kwot za wykonywane na oddziale procedury. To groziło tym, że SOR może zostać zlikwidowany. - Ze względu na kłopoty finansowe zamknięto przecież w Polsce już około 20 oddziałów ratunkowych - zauważa Stus. -To oznacza dla szpitali powrót do izb przyjęć. Jednak my nie po to otwieraliśmy nowoczesny SOR w nowym szpitalu, żeby z niego rezygnować. To byłby krok w tył. Rocznie oddział przyjmuje około 36 tys. pacjentów.

Od 1 września więc słupski SOR rozliczany jest z NFZ nie ryczałtowo, ale za każdą procedurę indywidualnie.

- Pozwala na to artykuł 19. tzw. ustawy zdrowotnej mówiący o tym, że nawet jeśli świadczeniodawca nie ma z nami umowy, może ubiegać się o zapłatę od NFZ za procedury dotyczące leczenia stanów nagłych, ratowania życia i i zdrowia. Akurat działalność SOR-ów się w to wpisuje - tłumaczy Mariusz Szymański. - Jedyna trudność dla szpitala jest taka, że będzie musiał przedstawiać nam poszczególne dokumenty i faktury na każdą wykonaną procedurę. Może się jednak okazać, że to mu się bardziej opłaca.

W środę dyrektor Stus rozmawiał na temat finansowania SOR-u z przedstawicielami NFZ w Gdańsku. -Z ich strony jest dobra wola, by się dogadać w kwestii nowej stawki ryczałtowej. Musimy to tak uzgodnić, by oni byli w stanie to udźwignąć, a nasz oddział funkcjonował sprawnie - mówi Ryszard Stus.

Rzecznik NFZ wypowiada się w podobnym tonie.

- Mamy nadzieję, że to sytuacja przejściowa i dogadamy się co do warunków ryczałtowych, które zadowolą
i szpital, i nas. Obaj podkreślają, że na razie ta zmiana kwestii finansowania SOR-u nie będzie odczuwalna dla pacjentów. Nadal mają oni być przyjmowani w SOR na dotychczasowych zasadach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza