Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni nie zgodzili się na podwyżkę cen za wodę w Ustce

Bogumiła Rzeczkowska
Na dwóch piątkowych sesjach nadzwyczajnych usteccy radni jednomyślnie storpedowali wniosek prezesa Wodociągów o podwyżkę cen wody i odprowadzania ścieków.
Na dwóch piątkowych sesjach nadzwyczajnych usteccy radni jednomyślnie storpedowali wniosek prezesa Wodociągów o podwyżkę cen wody i odprowadzania ścieków. pixabay.com
Na dwóch piątkowych sesjach nadzwyczajnych usteccy radni jednomyślnie storpedowali wniosek prezesa Wodociągów o podwyżkę cen wody i odprowadzania ścieków.

Radni po raz czwarty w ciągu roku powiedzieli: nie nieuzasadnionej podwyżce za wodę i odprowadzanie ścieków. Projekt uchwały zatwierdzającej nowe ceny przedstawił na odchodne burmistrz Jan Olech, który jeszcze kilka miesięcy temu także nie widział potrzeby ich podnoszenia. Teraz jednak zespół powołany przez burmistrza wniosek Wodociągów zweryfikował pozytywnie.

Z uzasadnienia uchwały wynikało, że podwyżka zapewni Wodociągom niezbędne przychody, umożliwiające funkcjonowanie spółki oraz odpowiednią jakość usług świadczonych na rzecz odbiorców.

Na nadzwyczajnej piątkowej sesji projektem uchwały w sprawie zatwierdzenia taryf zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzenia ścieków mieli zająć się radni. Jednak tak się nie stało.
Już na wstępie radny Bogumił Szomborg zauważył, że burmistrz przedstawił tylko jedno rozwiązanie - podwyżkę i radni nie mają wyboru. Zaproponował więc, by zwołać kolejną nadzwyczajną sesję, bo porządku tej pierwszej zmieniać nie można. I na drugiej debatować nad projektem odmowy zatwierdzenia nowych taryf.

Z kolei radny Grzegorz Koski zgłosił wniosek, by w ogóle wycofać projekt uchwały burmistrza i radni zgodzili się z tym jednomyślnie. Wkrótce po tym została zwołana kolejna nadzwyczajna sesja, na którą radni w wymaganej liczbie czterech: Bogumił Szomborg, Krzysztof Błądkowski, Waldemar Sypiański i Włodzimierz Siudek przygotowali projekt uchwały w sprawie odmowy zatwierdzenia nowych taryf.

Z wniosku Wodociągów wynikało, że metr sześcienny miał podrożeć o 20 groszy netto. Jednak nie na tym skupili się radni. Chodziło głównie o abonament, który mieliby płacić ustczanie niezależnie od tego, czy odkręcają krany, czy nie. 11,41 zł netto płaciłby każdy, kto zawarł umowę z Wodociągami. W tej sytuacji dla mieszkań­ców domów jednorodzinnych i małych wspólnot podwyżka byłaby znaczna. Dla mieszkańców dużych bloków - groszowa.

- Po raz czwarty spotykamy się w tej sprawie, choć ustalono, że nie ma żadnych przesłanek ekonomicznych i merytorycznych uzasadniających podwyżkę - zaczął na drugiej sesji radny Waldemar Sypiański. - Są natomiast przesłanki polityczne grupy, która tym steruje. Mam na myśli radę nadzorczą Wodociągów.

Radny Bogumił Szomborg przedstawił aspekt społeczny: - Tu jest 247 podpisów mieszkańców Ustki przeciwko podwyżce zebranych w jeden dzień. Przy wyborach tyle nie ma. To jest protest społeczny - mówił, zarzucając Wodociągom nieprzemyślane wydatki, na przykład zakup samochodu za dwa miliony złotych. - Są pieniądze, to wydajemy. Nie ma, to podniesiemy opłatę. Aby kierować taką firmą, trzeba mieć na tyle empatii, by ludziom współczuć. To jest firma miejska, panie prezesie.

Prezes Wodociągów Grzegorz Warsiński zasłaniał się przepisami, które zobowią­zują go do takiego działania i próbował przekonać radnych, że wprowadzenie abonamentu jest konieczne, bo ci, którzy nie zużywają wody przez cały rok, muszą zapłacić za gotowość do świadczenia tych usług. Dlatego - jego zdaniem - koszty rozkładają się sprawiedliwie.

Radni jednak wytykali prezesowi, że podwyżka jest karą dla ustczan, którzy zaczęli oszczędzać wodę, bo od jej zużycia jest uzależniona opłata za wywóz śmieci. Zauważyli też, że abonament nie przewiduje żadnych ulg, na przykład dla osób starszych, jak w autobusach.

- Wyobraźmy sobie coroczne podwyżki, jak pan sobie życzy. Część osób przestaje płacić. Pan odcina ciepłą wodę, bo zimna musi być - argumentował radny Wojciech Wilczyński, dając do zrozumienia, że prezes Wodociągów w ten sposób sam generuje długi.

Za odmową wprowadzenia nowych cen na rok od 4 października było 11 radnych, jeden wstrzymał się od głosu. Dzisiaj ustczanie płacą za metr sześcienny wody i ścieków 7,25 zł brutto. I tak na razie zostanie. Jednak dla Wodociągów droga zaskar­żenia tej uchwały jest otwarta.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza