Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radar w Ustce stanie, choć protestowali niemal wszyscy

Bogumiła Rzeczkowska
Radar w Ustce już powstaje.
Radar w Ustce już powstaje. Mariusz Surowiec
Wszystko wskazuje na to, że Ustka nie uniknie widma radaru. Szanse niby są, ale teoretyczne. Budowa stacji radarowej w zachodniej części usteckiego portu rozpoczęła się na dobre. Miasto nie miało nic do gadania.

Tymczasem skargi rozpatruje główny inspektor nadzoru budowlanego, bo mimo że miejskie działki sąsiadują z radarem, Ustka nie została uznana za stronę w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę. A w związku ze złożeniem skargi ratusz uznał, że pozwolenie na budowę nie jest ostateczne. Doszło więc do samowoli budowlanej. Dlatego też miasto powiadomiło wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego.

"Miasto nie ma racji"

- Miasto nie ma racji - twierdzi Andrzej Kondracki, dyrektor wydziału infrastruktury Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, który podpisał się pod pozwoleniem na budowę, zapytany, dlaczego Ustka nie była stroną w postępowaniu. - Dlatego, że zakres oddziaływania inwestycji nie wychodzi poza działkę, na której radar będzie stał. I nie będzie szkodził w zagospodarowaniu działek sąsiednich. Wiązki z anteny są skierowane tylko w stronę morza.
Działka, na której ma stanąć radar, jest własnością skarbu państwa. Zarządza nią Urząd Morski w Słupsku. Sąsiaduje z plażą, która należy do miasta, a z drugiej strony z także miejskimi działkami, na których planowane są ważne inwestycje. Działka leżąca przy porcie zamieni się wkrótce w nowy basen portowy. Prace ruszają już w przyszłym tygodniu. Działka w głębi lądu to infrastruktura portowa i zaplecze hotelowe planowanej mariny. Ratusz obawia się, że radar zeszpeci okolicę i na dodatek obniży wartość gruntów, na których staną hotele.

Czytaj również: W Ustce rozpoczęła się budowa radaru. Mimo protestów

- Radar jak najbardziej będzie miał wpływ na zagospodarowanie sąsiednich działek. To nie są odległe tereny wojskowe, ale plaża i port - argumentuje Małgorzata Bugajewska, naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej usteckiego ratusza.

Radar powstanie mimo odmownej decyzji środowiskowej.

Przypomnijmy, że inwestor wystarał się o pozwolenie na budowę z decyzjami lokalizacyjną i środowiskową, wydanymi przez burmistrza przed czterema laty. Wtedy jednak wnioskodawcą był Urząd Morski w Słupsku, który ubiegał się o zgodę na podobną inwestycję. Radaru nie postawił, ale teraz przeniósł te decyzje na rzecz nowego inwestora - Urzędu Morskiego w Gdyni.

Ustka czeka na rozpatrzenie skargi przez głównego inspektora nadzoru budowlanego, a dodatkowo na rozstrzygnięcie sprawy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, gdzie z kolei miasto walczy o unieważnienie decyzji lokalizacyjnej. Jeśli miasto gdziekolwiek wygra... - ... pozwolenie na budowę zostanie wycofane - przyznaje dyrektor Andrzej Kondracki.

Będzie rozbórka?

- Być może, że dojdzie do takiej sytuacji. Teoretycznie - dodaje dyrektor. - Miasto raptem zmienia zdanie. My wydaliśmy pozwolenie na budowę na podstawie ważnych dokumentów. Domeną wojewody nie jest rozpatrywanie decyzji środowiskowych czy protestów mieszkańców. Gdy prawo coś dopuszcza, nie ma ludzkich aspektów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza