Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie proces. Prokurator chce wyższej kary dla radnej

Sylwia Lis
Będzie proces w sprawie radnej z Łeby.
Będzie proces w sprawie radnej z Łeby. Archiwum
Sąd chciał grzywny dla radnej z Łeby, która miała ukraść portfel. Sprzeciwiła się prokuratura. Chce kary ograniczenia wolności.

W lęborskim sądzie zapadł wyrok nakazowy w sprawie kradzieży portfela, który miała zabrać Barbara D., miejska radna z Łeby. Rozprawa odbyła się bez udziału stron. Sąd zdecydował o grzywnie w wysokości czterech tysięcy złotych. Okazuje się, że dojdzie jednak do normalnego procesu, bo z decyzją sądu nie zgadza się prokuratura.

Zobacz także: Radna z Łeby oskarżona o kradzież

- Nie chodzi o wysokość kary, ale o jej rodzaj - mówi Jadwiga Ostapko-Rokicka, prokuratorka rejonowa z Lęborka. Wnioskowaliśmy o karę ograniczenia wolności.

Przypomnijmy, że do kradzieży miało dojść w wakacje. Mieszkance powiatu słupskiego na poczcie zginął portfel z pieniędzmi i dokumentami. Funkcjonariusze przejrzeli monitoring. Wytypowali sprawczynię. To miała być 58-letnia mieszkanka Łeby, właśnie radna miejska. Kobieta miała wykorzystać moment nieuwagi mieszkanki powiatu słupskiego, która na chwilę zostawiła portfel na stoliku, przykryła gazetą i zabrała.
Policjanci w mieszkaniu Barbary D. znaleźli skradzione rzeczy. Radna nie przyznała się do kradzieży, wystosowała oświadczenie.

Zobacz także: Radna twierdzi, że cudzy portfel wzięła przez przypadek

- Odbierałam na poczcie korespondencję służbową w urzędzie pocztowym - tłumaczyła radna. - W trakcie tej czynności, w wyniku zbiegu okoliczności, wraz z korespondencją nieumyślnie weszłam w posiadanie cudzej własności, co uświadomiłam sobie w chwili weryfikacji zawartości torby z korespondencją.
Radna odniosła się też do artykułów prasowych. Uznała je za krzywdzące.

- Moje milczenie w kontaktach z tymi instytucjami było celowe i nic nie zamierzam w tej kwestii zmieniać
- oświadczyła radna.

Dodajmy, że część łebian i radnych stwierdziło, że w takiej sytuacji Barbara D. powinna złożyć mandat. Kobieta również odniosła się do tych apeli. - Nie zamierzam podejmować żadnych czynności w tym kierunku - stwierdziła.

W portfelu, który znaleziono u łebskiej radnej, było kilkadziesiąt złotych i dokumenty. Gdyby nie karta do bankomatu i dokumenty kobieta odpowiadałaby za wykroczenie. Wyjaśnijmy, że jeśli radna zostanie skazana prawomocnym wyrokiem, pozbędzie się mandatu radnej. Prokuratura chce wyższej kary dla radnej, bo dokumenty, które były w portfelu, wyrzuciła do śmietnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza