Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpecące napisy pojawiły się na murkach w skateparku w Bytowie (wideo)

Sylwia Lis
Szpecące napisy pojawiły się na murkach w skateparku, który jeszcze nie został oddany do użytku.
Szpecące napisy pojawiły się na murkach w skateparku, który jeszcze nie został oddany do użytku. Sylwia Lis
Skatepark w Bytowie jest gotowy, chociaż formalnie jeszcze nieoddany do użytku. Niestety, został już pomazany przez wandali.

Kilka dni temu bytowski ratusz dokonał odbioru technicznego obiektu. - Jeszcze musimy uzyskać opinię straży pożarnej - mówi Andrzej Kraweczyński, wiceburmistrz Bytowa.

- Sanepid do skateparku nie ma żadnych zastrzeżeń. Jeśli wszystkie opinie będą pozytywne, użytkowanie obiektu zostanie zgłoszone do inspektora nadzoru budowlanego. To, że skatepark formalnie nie został jeszcze oddany do użytku, nie przeszkadza miłośnikom rowerów w korzystaniu z nowego miejsca.

Zobacz także: We wrześniu w Bytowie wreszcie powstanie skatepark

- Nie zaradzimy temu - mówi wiceburmistrz. - Powiesiliśmy tam tabliczki zakazu wstępu. Tyle możemy zrobić.

Dodajmy, że jeśli komuś przed czasem oddania obiektu do użytku coś się tam stanie, może być problem z uzyskaniem odszkodowania. Choć, jak zapewnia ratusz, polisę już wykupiono.

Pojawił się też inny problem: nowe murki zostały pomazane. "Proponuję następnym razem napisać sobie takie coś na czole i dumnie z tym chodzić", "Fajne graffiti, tylko lepiej pasowałoby do sypialni twoich rodziców. Pewnie ucieszyliby się tak samo, jak użytkownicy skateparku" - skomentowali działalność wandala skejterzy na swojej stronie internetowej.

- Podczas odbioru młodzi ludzie informowali nas, że spodziewają się takich rzeczy, tym bardziej że w pobliżu jest stadion - mówi wiceburmistrz. - Choć oczywiście trudno wyrokować, że autorem napisów jest kibic. Przed takimi wybrykami raczej się nie ustrzeżemy. Na razie nie będziemy tego usuwać, poczekamy do wiosny, zobaczymy, czy proceder nasili się. Miejmy nadzieję, że nie.

Bogdan Adamczyk, radny miejski i działacz sportowy, jest zbulwersowany.
- Nie popieram takich wybryków - mówi. - Czy autor tych napisów chciał tak zaznaczyć swoją obecność? Co w ten sposób chciał osiągnąć? Nowy obiekt został spaskudzony.

Przy okazji dodaje, że należałoby się zastanowić, czy na ściankach mogłoby się pojawić profesjonalne graffiti.

- Widziałem podobne subkulturowe miejsca w Polsce i uważam to za dobry pomysł - mówi radny. Takiego samego zdania są skejterzy. "Proszę, zróbcie coś fajnego! Kupię wam spreje" - pisze na stronie jeden z nich. Na razie takiego pomysłu pod uwagę nie biorą bytowscy urzędnicy. - Nie zastanawialiśmy się nad tym - mówi Kraweczyński.

- Obiekt jest na gwarancji, na tego typu rzeczy powinien zgodzić się wykonawca, nie wiem, czy czasami nie byłby problem z wyegzekwowaniem ewentualnych napraw gwarancyjnych.

Dodajmy, że bytowski skatepark kosztował pół miliona złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza