Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont ulicy Koszalińskiej w Miastku. Zatoki autobusowej nie będzie

Andrzej Gurba [email protected]
Na ulicy Koszalińskiej w Miastku autobusy mają przystanek na ulicy. Z tego powodu blokują ruch.
Na ulicy Koszalińskiej w Miastku autobusy mają przystanek na ulicy. Z tego powodu blokują ruch. Andrzej Gurba
- Remontowana jest teraz ulica Koszalińska w Miastku. Dlaczego przy okazji nie buduje się zatoczki autobusowej, aby nie było korków? - pytają mieszkańcy.

Ulica Koszalińska to część drogi wojewódzkiej nr 206.

- Autobusy zatrzymują się tutaj bezpośrednio na jezdni, bo nie ma zatoczki. W ten sposób blokują ruch. Ostatnio musiałem stać za autobusem ładnych kilka minut, bo było sporo pasażerów, a kierowca musiał im sprzedać bilety. Nie można było go wyminąć, bo na jezdni na swoim pasie znajdowały się inne samochody, a zresztą jest tam podwójna linia ciągła, a więc zakaz wyprzedzania. Poza tym jest łuk na drodze ze słabą widocznością, a więc wyprzedzanie nie jest bezpieczne. Przez autobus szybko zrobił się duży korek - mówił nam niedawno pan Janusz z Miastka.

Takich sygnałów mieliśmy więcej.

Czytaj również: Serwis informacyjny MIASTKO

Kierowcy mieli nadzieję, że przy okazji remontu nawierzchni ulicy i chodników zbudowana zostanie zatoczka autobusowa. Tak się jednak nie stanie.

- Pytałem o to ludzi pracujących przy remoncie drogi. Mówili, że nie ma projektu. To niepoważne. Kładzie się nowy asfalt, buduje się nowe chodniki, a nie można przesunąć o dwa-trzy metry przystanku, aby autobusy nie blokowały ruchu. Nie rozumiem takiej bezmyślnej filozofii - denerwuje się czytelnik.

W Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Gdańsku usłyszeliśmy, że obecnie prowadzone prace są remontem, a nie inwestycją, a więc nie wykonuje się nowych elementów, a tylko odtwarza nawierzchnię i chodniki. Poza tym zarządca drogi nie ma projektu na budowę zatoczki, a bez niego takich prac wykonać nie można.
Do remontu ulicy Koszalińskiej dołożyła 150 tysięcy złotych gmina Miastko (konkretnie do budowy chodników). Gdańsk jest daleko, ale władze miejskie doskonale wiedzą, jaki jest problem z tym przystankiem.

- Rozmawialiśmy na ten temat przed remontem z Zarządem Dróg Wójewódzkich. Zarządca drogi nie miał projektu na zatoczkę autobusową, a nie było czasu na jego przygotowanie. Wydaje mi się, że minimalnie poszerzono w tym miejscu jezdnię kosztem chodnika - mówi Tomasz Zielonka, wiceburmistrz Miastka. Dodaje, że przy obecnym przystanku jest grunt (gminny i agencyjny), na który można przesunąć przystankową wiatę i tym samym wykonać zatoczkę.

Mieszkańcy obawiają się, że po remoncie do tej sprawy nikt nie wróci przez kilka lat. - Nikt nie będzie rozbierał nowego chodnika. Mówienie o tym, że nie było projektu, to takie gadanie. Problem jest znany od lat. Władze Miastka powinny przymusić zarządcę drogi do wykonania zatoczki - stwierdza mieszkaniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza