Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Seweryn: w Gryfii jest jak w Pireusie

Łukasz Capar
Łukasz Seweryn.
Łukasz Seweryn. Łukasz Capar
Rozmowa z kapitanem Energi Czarnych Łukaszem Sewerynem.

- W niedzielę gracie pierwsze spotkanie w lidze z mistrzem Polski - PGE Turowem Zgorzelec. Myślicie, że lepiej mieć to za sobą?

- To się okaże. Według mnie to dobrze. Teraz jest jeszcze taki etap, że zespoły są nie do końca przygotowane i nie do końca zgrane. Dlatego to jest dla nas szansa, by powalczyć z PGE Turowem. Teraz to jest inny zespół, niż będzie za miesiąc - dwa. Musimy to wykorzystać.

- PGE Turów zagrał jednak w środę spotkanie Superpucharu Polski. Będą mieli za sobą starcie, które potraktują bardzo poważnie. To chyba będzie im pomagać w koncentracji przed grą z wami?

- Fakt, dla nich jest duży plus.

- To co może powiedzieć pan kibicom na rozpoczęcie sezonu?

- Cieszę się, że będę mógł grać przed taką publicznością, jaka jest w Słupsku. Tutaj grało się najcięższe mecze, gdy przyjeżdżałem jako rywal. Publiczność w Gryfii potrafiła bardzo poderwać zespół i mu pomóc. Można dzięki temu wyjść z ciężkich opresji. Jako kapitan, mogę zadeklarować, że łatwo skóry nie oddamy w żadnym meczu.

- Grał pan w Eurolidze, skoro o publiczności rozmawiamy, to do jakich widzów można porównać tych w Gryfii?

- Nasza hala jest mała. To jest jednak atut. Publiczność jest blisko parkietu, wywiera presję, dobrze ją słychać i przez to przeciwnikom gra się ciężko. W Top 8 Euroligi w Pireusie na meczu z Olimpiakosem, gdy grałem w Asseco, było dziesięć tysięcy widzów. Takich fanów jak w Gryfii, którzy nie przyszli tylko oglądać, ale ostro reagować na to, co się dzieje na parkiecie i wspierać swoich koszykarzy.

- Na ile wyniki sparingów przekazały kibicom jakąś prawdę o was i waszych umiejętnościach?

- Sparingi to jest oddzielna sprawa. Nie pokazaliśmy się jako zespół równy. Mieliśmy spotkania dobre i mecz tak słaby jak z Toruniem w Gryfii. Musimy pracować nad tym, aby ten poziom był utrzymany, aby nie było sinusoidy w naszym wykonaniu. Myślę, że od najbliższego spotkania dopiero będzie można nas oceniać. Sparingi nie były żadnym wyznacznikiem. To były mecze kontrolne, a ligę gra się inaczej. To jest inna koncentracja, dochodzi do tego stres.

- Jak z tym zespołem pracuje trener?

- To jest dla nas wszystkich nowy zespół. Tylko kilka osób grało w poprzednim sezonie. To nowy trener, z nową myślą szkoleniową, z innymi zasadami gry w obronie, z inną koncepcją gry w ataku. Czas będzie grał na naszą korzyść. Bardzo ważnym elementem będzie zgranie. Do tej pory nie mieliśmy takiej możliwości pracy w komforcie - zgrywania się na treningu, grając pięciu na pięciu w różnych konfiguracjach.

- Siłą rzeczy ten wąski skład, którym graliście w sparingach, musi być teraz waszym atutem.

- Pamiętajmy o tym, że sparingów było sporo, do tego doszły treningi, a na pewno niektórzy zawodnicy będą odczuwać te minuty z gier kontrolnych. Graliśmy ponad 30 minut w każdym sparingu. Może to być odczuwalne.

Rozmawiał Rafał Szymański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza