- Dla takiej kobiety miejsce w niebie jest już zarezerwowane - mówią o pani Barbarze mieszkańcy Kóz. Trzeba przyznać, że kobieta nie miała łatwego życia. Niemal codziennie po jej nogi spadają kamienie. Ale od początku.
Pani Barbara z rodziną mieszka w Kozach, gmina Czarna Dąbrówka. Od lat opiekuje się niepełnosprawną córką. 47-latka urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Nie chodzi, sama nie je. Wymaga całodobowej opieki. Potem zmarł syn.
Pani Barbara twierdzi, że przez kilka miesięcy nie płaciła za prąd. - Wszystko szło na lekarzy, a wcześniej rachunki pomagał opłacać mi właśnie syn - mówi wzruszona kobieta. - W końcu w sierpniu odłączono mi prąd. Tak było do października. Żyło się naprawdę bardzo ciężko, tym bardziej, że mam niepełnosprawną córkę. Musiałam zrobić wszystko, aby był ten prąd. Znów się zapożyczyłam i zapłaciłam zaległe rachunki. To było jakieś 1800 złotych. Energa za to, że uregulowałam należność dała mi licznik na kartę. Umowę podpisałam 11 października 2011 roku. I potem było kolejne zaskoczenie, bo Energa przysłała mi pismo, że mam zapłacić za prąd za miesiące, w których nie miałam energii. Energa nie ma sobie nic do zarzucenia.
Więcej w piątkowym "Głosie Bytowa".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?