W centrum Lęborka wycinają wielkie klony i lipy

O fatalnym stanie drzew na placu Pokoju tuż przy Biedronce informowali nas czytelnicy, którzy uważali, że zostały one uszkodzone podczas badań archeologicznych.

- Gdy jesienią przyjdzie większa wichura, powalą się i mogą kogoś przygnieść - mówi pan Marian (nazwisko do wiadomości redakcji). Szkoda ich, bo plac bez nich będzie pusty, ale bezpieczeństwo jest najważniejsze. Już teraz strach tamtędy chodzić.

Czytaj również: Serwis informacyjny z Lęborka - zawsze aktualne informacje

O złym stanie drzew od dawna wiedział Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej w Lęborku. Niemal natychmiast zainterweniowali. Wniosek urzędników o pozwolenie na wycinkę trafił do starostwa, bo to powiat decyduje o tego typu przedsięwzięciach.

- Otrzymaliśmy już odpowiedź - mówi Ewa Brzezińska, dyrektor Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Lęborku. - Mamy zgodę na przeprowadzenie wycinki, musimy to zrobić natychmiast. Wycinkę zaczynamy już dziś - mówi. Dyrektorka dodaje, że podczas badań archeologicznych parceli przy placu Pokoju okazało się, że drzewa nie mają rozbudowanego systemu korzeniowego. Znajdują się przy murach wykopanej przez archeologów dawnej zabudowy. Nie sięgają głęboko. Niektóre oplatają cegły.

- I faktycznie przy każdej większej wichurze mogą one zostać powalone przez wiatr. To bardzo potężne, wieloletnie drzewa - przyznaje Ewa Brzezińska.

Pod topór pójdą trzy jarząby, trzy klony i cztery lipy drobnolistne. To nie koniec wycinek, bo Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej w Lęborku zamierza wystąpić do starostwa w sprawie kolejnej wycinki, tym razem od strony postoju taksówek. Tam drzewa również mają uszkodzony system korzeniowy.

Badania archeologiczne na placu Pokoju skończyły się. Teraz teren ten będzie przeznaczony do sprzedaży. Na kilku działkach mają powstać miedzy innymi kamienice nawiązujące swoją stylistyką do dawnej zabudowy miasta.