Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie gramy dla telewizji. Rozmowa z Łukaszem Kowalskim

Łukasz Capar
Łukasz Kowalski, obecnie piłkarz Arki Gdynia
Łukasz Kowalski, obecnie piłkarz Arki Gdynia Łukasz Capar
Rozmowa z Łukaszem Kowalskim, piłkarzem gdyńskiej Arki, który w przeszłości grał w barwach Druteksu-Bytovii i przyczynił się do awansu bytowskiego zespołu do I ligi.

- Spodziewał się pan, że po jedenastu kolejkach pierwszoligowych zmagań Arka i Drutex-Bytovia będą miały na koncie tylko po 10 punktów?

- W życiu. Z Arką mieliśmy walczyć o awans do ekstraklasy. Sparingi z warszawską Legią, Apoelem Nikozja czy Panathinaikosem Ateny pokazały, że naprawdę jesteśmy mocni. Niestety, pierwsza liga to raczej atak pozycyjny, a nie jak z tamtymi drużynami gra z kontry. Mieliśmy sporo problemów ze skutecznością. W niektórych spotkaniach mieliśmy pecha i pogubiliśmy kilka punktów. Z kolei do Druteksu-Bytovii doszło sporo nowych graczy, którzy wskoczyli do podstawowej jedenastki. Widać brak zgrania. Podobnie jak my, tak i bytowianie też zgubili kilka punktów w dramatycznych okolicznościach. Tak na przykład było ostatnio z GKS Tychy.

- W niedzielę Arka zagra w Bytowie. Bytowski beniaminek jest do ogrania?

- Arka na wyjazdach to zupełnie inna drużyna, mocniejsza i pewniejsza siebie. Drutex-Bytovia jest w naszym zasięgu. Będzie ciekawie, bo nam i gospodarzom punkty są bardzo potrzebne.

-Na kogo jako obrońca musi pan uważać?

- Na Janusza Surdykowskiego, byłego arkowca. Teraz przydałby się u nas. Niebezpieczne są stałe fragmenty gry Mariusza Kryszaka.

- Jak pan wspomina swój pobyt w Bytowie?

- Bardzo miło, bo zrobiliśmy awans.

- Co było przyczyną pana odejścia?

- Zgrzyty z menedżerem Rafałem Gierszewskim. Spowodowały, że nie znaleźliśmy porozumienia. Z perspektywy nie mam o nic pretensji. Jest odpowiedzialny za klub i finanse. Obrał taki, a nie inny kierunek. Mnie to nie przekonywało, ale on rządził i spowodował moje odejście.

- To będzie dla pana wyjątkowy mecz?

- Liczę przede wszystkim, że w tym meczu zagram. Będę chciał się przypomnieć bytowianom z tej dobrej strony piłkarskiej. Podejdę do tej konfrontacji, jak do każdej innej, bez żadnych podtekstów. Moje nastawienie się nie zmieniło. Arka powalczy o komplet punktów. Plusem tego spotkania jest to, że nie czeka nas daleki wyjazd.

- Czy transmisja telewizyjna wpłynie na dodatkową mobilizację obydwu drużyn?

- Nie ma to żadnego znaczenia. My nie gramy dla telewizji i pod publiczkę.

Rozmawiał Krzysztof Niekrasz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza