Niestety nie każde zwierzę ma szansę na ciepły dom. Czasem musi im wystarczyć tylko kilka minut z opiekunem schroniska, który musi zająć się innymi psami czy kotami. Taki niezbyt szczęśliwy los spotkał czarno-białą kotkę. Nie dość, że nie ma własnego domu to spędziła ostatnie kilka tygodni w gabinecie weterynaryjnym "Tygrysek" pod opieką p. Izabeli Stanek z powodu uszkodzonej miednicy.
Prawdopodobnie ktoś potrącił około 5-letnią kotkę. Ona jednak nie poddała się i po krótkim czasie zaczęła chodzić, a wkrótce nawet skakać. Wystarczyło spędzić z nią kilka chwil, by zaczęła łasić się i przytulać. Jeśli ktoś sądzi, że koty są nieufne w stosunku do ludzi, powinien ją poznać, a wtedy z pewnością zdobędzie nowego czworonożnego przyjaciela. Jednak wiele ludzi, którzy chcieliby adoptować kota, martwi się, czy ich własne zwierzaki zaakceptują nowego przybysza i odwrotnie.
Nasza kotka i z tym problemem poradziła sobie doskonale. Bez problemu zachowuje się w towarzystwie psów, kotów...., a nawet kur, które również odwiedziły klinikę (kot, pies i kury potrafiły przebywać w jednym pomieszczeniu bez najmniejszych oznak agresji czy niezadowolenia). Warto dodać, ze nawet po "przerażającej" kąpieli łasiła się do ludzi.
Kotka jest wysterylizowana.
Jeśli jesteś kimś, kto potrafiłby dać tej cudownej kotce ciepły kąt i trochę miłości, to zaadoptuj ją. Aktualnie mieszka przy ul. Westerplatte w gabinecie weterynaryjnym "Tygrysek" (nr. tel. 600213495) i czeka na właściciela. Jeśli ją poznasz, z pewnością zabierzesz ją do domu... Tylko daj jej szansę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?