Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miesiąc do wyborów, a w Studzienicach jest już 12 nowych radnych

Andrzej Gurba
Miesiąc do wyborów, a w Studzienicach jest już 12 nowych radnych
Miesiąc do wyborów, a w Studzienicach jest już 12 nowych radnych
Niebywała sytuacja w gminie Studzienice. Choć jest miesiąc do wyborów, to znamy już nazwiska dwunastu radnych w tej gminie. Do obsadzenia pozostały tylko trzy mandaty.

Mieszkańcy gminy Studzienice mówią, że gdyby w pozostałych trzech wyborczych okręgach kandydaci doszli do porozumienia, to Studzienice byłyby pierwszą gminą w Polsce, w której w ogóle nie przeprowadzałoby się wyborów do rady. Radnymi w Studzienicach zostali już: Monika Gierszewska, Magdalena Lubańska, Karol Gostomczyk, Artur Pawelski, Artur Kobiella, Jolanta Pałubicka, Henryk Cybulski, Maria Peplińska, Jarosław Łoza, Grzegorz Dąbrowski, Maria Suchta, Maciej Szok. Dlaczego? Zgodnie z kodeksem wyborczym głosowania nie przeprowadza się, jeśli jest jeden kandydat na mandat, a tak zdarzyło się w tych 12 okręgach wyborczych. Dodajmy, że gminna komisja wyborcza dała jeszcze dodatkowo 5-dniowy termin na zgłoszenie się innych kandydatów (minął w poniedziałek). Chętnych jednak nie było. W gminie Studzienice wybiera się 15 radnych, a więc w trzech okręgach będzie głosowanie. Chodzi o Przewóz i Półczno. Dodajmy, że cała 12 reprezentuje komitet wyborczy obecnego wójta Bogdana Rysia (Nasza Gmina Wspólne Dobro).

- To rzeczywiście bardzo nietypowa sytuacja, aby w aż tylu okręgach nie było wyborów - mówi Bogdan Ryś, wójt Studzienic. - Rozmawialiśmy o tym. Ludzie podają różne powody, że nie kandydują. Mówią, że nie mają czasu na pracę społeczną. Niektórzy, że nie chcą ujawniać swojego majątku, a oświadczenia majątkowe radnych są publikowane. Od kilku osób słyszałem, że byłby kłopot ze zwalnianiem się z pracy na sesje, czy komisje. Jest też jednak tak, że mieszkańcy realnie oceniają swoje szanse wyborcze. Jak widzą silnego konkurenta, to dają sobie spokój - ocenia Ryś.

Sam wójt Studzienic też ma dosyć komfortową sytuację. Będzie jednym kandydatem. - To jeszcze nie przesądza, że zostanę wójtem na kolejną kadencję. W przypadku naszej gminy głosowanie na wójta odbędzie się, ale będzie miało formę referendum. Mieszkańcy dostaną kartkę z moim nazwiskiem i będą zakreślać "za" albo "przeciw". Aby zostać wójtem muszę mieć więcej, niż 50 procent głosów "za". Będę więc prowadził normalną kampanię - mówi Ryś.

W naszym regionie są też inne gminy, w których nie będzie wyborów, ale nie na taką skalę jak w Studzienicach. W gminie Kołczygłowy radną została już Dorota Jutrzenka-Trzebiatowska, sołtys Łubna, w gminie Czarna Dąbrówka Beata Woźniak (Rokity) i Miron Pobłocki (Bochowo), a w gminie Lipnica Ireneusz Kuik-Studziński (Borzyszkowy i Gliśno). Nie będzie też głosowania w dwóch okręgach w gminie Cewice. Wszędzie zgłoszono tylko po jednej osobie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza