Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy kandydat na radnego agitował uczniów? Sprawdza to policja

Aleksander Radomski
Policja sprawdza, czy kandydat do rady gminy Ryszard Libigocki agitował uczniów.
Policja sprawdza, czy kandydat do rady gminy Ryszard Libigocki agitował uczniów. Archiwum
Kandydat na radnego w gminie Kobylnica zaparkował auto oklejone plakatami wyborczymi na szkolnym parkingu. Policja plakaty skonfiskowała i sprawdza, czy kandydat agitował uczniów.

Ryszard Libigocki to konserwator w Zespole Szkół w Kobylnicy i kandydat do rady gminy. Trwa kampania wyborcza do samorządu, więc tylne szyby swojego kombi obkleił kilkoma plakatami wyborczymi swojego komitetu. Mówi, że pytał się policji, czy tak może jeździć. Zapewnia, że od mundurowych usłyszał, że może. O parkowaniu nie wspomniał. A powinien był.

- W poniedziałek w szkole w Kobylnicy obchodzono dzień nauczyciela. Był wójt, przyjechali rodzice. W pewnym momencie usłyszałem, że moim autem zaparkowanym na parkingu pod szkołą interesują się policjanci. Poszedłem więc to sprawdzić - relacjonuje Ryszard Libigocki. - Od funkcjonariuszy usłyszałem, że zostali zawiadomieni w sprawie plakatów w aucie. Spisali coś i mieli odjeżdżać, ale przez radio usłyszeli, że w tej sprawie ma być wszczęte dochodzenie. W sprawie czterech plakatów!

Sprawdź również nasz wyborczy serwis: serwis WYBORY SAMORZĄDOWE 2014

Po chwili do dwóch policjantów dołączył kolejny, który przeprowadził oględziny miejsca. Później kandydata na radnego zabrano na komisariat, gdzie złożył zeznania. Jak relacjonuje Libigocki, tłumaczył, że auto zaparkował w miejscu, gdzie zawsze zostawia samochód i że ma wymaganą przepustkę. Dowiedział się wtedy, że policja na miejscu stwierdziła, iż auto stoi kilka metrów od budynku i od śmietników, co oznacza, że częstotliwość, z jaką chodzą tamtędy ludzie, jest niska. Plakaty jednak zarekwirowano.

- Pan Libigocki został przesłuchany w charakterze świadka - informuje Robert Czerwiński, rzecznik KMP w Słupsku. - Nie był zatrzymany. Obecnie prowadzone są czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie. Faktycznie zabezpieczono cztery ulotki znajdujące się w samochodzie. Sprawdzamy, czy zachowanie kandydata wyczerpuje znamiona artykułu 494 Kodeksu wyborczego - dodaje.

Ten konkretny przepis zakazuje prowadzenia agitacji wyborczej na terenie szkoły wobec uczniów.

- Jaką agitację - zżyma się kandydat na radnego. - Rozumiem, gdybym rozdawał ulotki, nagabywał czy zachęcał. Ale nie rozmawiałem na ten temat z uczniami. Przecież ta szkoła to podstawówka i gimnazjum. Dzieci nie mogą głosować.
Czy w tym przypadku doszło do agitacji wyborczej? Wyrokować nie chciała Krystyna Stanisławska, dyrektor słupskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Ucięła pytanie, stwierdzając, że to zadanie dla sądu. Jeśli policja ustali, że doszło do naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego, to właśnie w sądzie zakończy się ta sprawa. Jak nas zapewniono, Komitet Wyborczy Nasza Gmina Kobylnica, z którego startuje Libigocki, zasięgnął opinii prawnika, który stwierdził, że do agitacji nie doszło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza