Wszyscy zawodnicy Energi Czarnych i szkoleniowiec Dejan Mijatović jak mantrę powtarzają słowa, że gdy do zespołu wrócą kontuzjowani Kacper Borowski i Michał Nowakowski, to ze- spół będzie lepiej funkcjonował i zbierał więcej piłek z tablic. I z tej atakowanej, ale przede wszystkim z tej bronionej, bo z tym jest dramat. W premierowym starciu z PGE Turowem Zgorzelec gospodarze wygrali zbiórki 30:17 (w ataku 10:1), Wikana Start Lublin pokonała słupszczan w tym elemencie. 36:28 (w ataku 14:2).
Przewaga rywali jest zaskakująca. Na pewno bierze się to z faktu, że Callistius Eziukwu i Bojan Trajkovski, są specyficznymi centrami - częściej grającymi przodem do kosza i unikającymi manewrów tyłem do deski. Stąd na zbiórki pracować musi cały zespół, ale efekty z dwóch pierwszych spotkań są przeciętne.
Zobacz także: Energa Czarni Słupsk - Wikana Start Lublin 71:68 (zdjęcia, wideo)
Tymczasem ani Kacper Borowski, ani Michał Nowakowski nie byli nigdy specjalistami od zbiórek. Jeśli spojrzymy w ich statystyki z poprzedniego sezonu, to prawda będzie brutalna. Energa Czarni nadal będzie przegrywać w tym elemencie. Borowski grając po 15 minut w spotkaniu, zbierał tylko średnio po dwie piłki w meczu. Nie śrubował rekordów w tym elemencie statystyki. Raz na mecz zbierał piłkę z tablicy atakowanej, raz z bronionej. Pomagał zespołowi raczej blo- kami (0,7 na mecz) czy zastawianiem kosza.
Podobnie jest z Michałem Nowakowskim. Jego średnia w zbiórkach z poprzedniego sezonu to tylko 2,9 na grę. W ataku to 0,4, w obronie 2,5. To także nie jest urodzony myśliwy, który jak sęp poluje na odbite od deski i obręczy piłki. Dlatego nawet ich obecność w zespole nie musi oznaczać zdecydowanego poprawienia Energi Czarnych w zbiórkach.
Obaj mogą pomóc drużynie w innych elementach. Rozciągną grę, co wzbogaci plany taktyczne słupskiej drużyny i spowoduje większą różnorodność w ataku. Będą zastawiać także deskę, co utrudni rywalom zbiórki. W defensywie zagęszczą tzw. trumnę, co może być przeszkodą dla wysokich zawodników przeciwników Energi Czarnych. Szczególnie Nowakowski grozi też rzutem z dystansu, jest jednym z najskuteczniejszych koszykarzy trafiających za trzy w lidze w poprzednim sezonie.
Jego rekord 8/8 za trzy w meczu z Jeziorem Tarnobrzeg, raczej długo może nie być pobity w PLK. Jego powrót na parkiet spowoduje, że będzie on w stanie wyciągać wysokich rywala spod kosza, a to pomoże centrom Czarnych zdobywać punkty. - Kacper Borowski wróci do treningu i powinien być gotowy do gry w spotkaniu w Dąbrowie Górniczej - mówi Mijatović. - Nowakowski wróci do treningów, ale będzie gotowy do występów dopiero w kolejnym starciu.
Będzie to mecz w hali Gryfia ze Śląskiem Wrocław. Trudno się jednak spodziewać, że obaj od razu będą dawać tyle, ile pozostali. Nie występowali przecież nawet w meczach sparingowych. Sama obecność na treningu i rywalizacja na nimnie zastąpi im od razu tzw. ogrania. Znów trzeba więc będzie czekać, aż się wkomponują w zespół. Oby w międzyczasie kontuzji nie doznał jednak żaden inny ze słupskich zawodników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?