Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasa w bytowskim sądzie zamknięta na tydzień

Sylwia Lis
Brakuje personelu do obsługi sądowej kasy.
Brakuje personelu do obsługi sądowej kasy. Sylwia Lis
Od wtorku kasa w bytowskim sądzie będzie nieczynna aż do przyszłego wtorku. Powód: braki personalne. To duży problem zwłaszcza dla ludzi starszych, którzy nie korzystają z internetu.

Na okienku kasowym w bytowskim sądzie pojawiła się kartka z informacją, że kasa będzie nieczynna od wtorku (21.10) aż do przyszłego tygodnia, czyli 28 października. Petenci są zbulwersowani, bo zamknięta kasa spowoduje mnóstwo problemów i utrudnień.

- Jeśli ktoś w wydziale ksiąg wieczystych chce wykreślić hipotekę bankową, do wniosku musi dołączyć potwierdzenie uiszczenia opłaty - mówi nasz czytelnik, który powiadomił nas o zamkniętej kasie. - Zazwyczaj można to było zrobić na miejscu, teraz trzeba będzie iść do banku, zapłacić, wypełnić wniosek i wrócić do sądu. Wiele osób też nie wie, na jaki numer konta wpłacić pieniądze, bo na stronie internetowej jest kilka numerów kont, w zależności od wydziału, sprawy i tak dalej. Mało tego, do tego dochodzi prowizja, której w kasie w sądzie nie ma, a już w banku jest. Dla ludzi starszych każda złotówka się liczy, każda dodatkowa opłata to obciążenie. Wiem, że młodzi ludzie, na co dzień używający Internetu, nie będą mieli z tym problemu, ale starsi już tak. Chcą wszystkie formalności załatwić na miejscu, bez zbędnego biegania po mieście. Dodam tylko, że nikt nieopłaconego wniosku nie przyjmie.

Aleksandra Szumińska, prezes lęborskiego sądu, pod który podlega bytowska jednostka, bezradnie rozkłada ręce.

- Reforma sądów rejonowych zrobiła więcej krzywdy niż pożytku - mówi Aleksandra Szumińska. - Mamy problemy personalne. Po pierwsze, nie mamy etatów, aby zatrudnić dodatkowe osoby, po drugie, ludzie zwalniają się z powodu zbyt niskich zarobków. Te osoby zarabiają nieco powyżej najniższej krajowej - tłumaczy.

Osoba obsługująca kasę w Bytowie często musi też dojeżdżać do sądu w Lęborku.

- Albo na szkolenia, albo żeby wesprzeć księgowość - mówi prezes i dodaje, że sądy w Bytowie i Lęborku mają problemy. - Pracownicy muszą przemieszczać się między dwiema jednostkami, nikt na to się nie chce zgodzić, już zwolniły się cztery osoby, nie ma odpowiedniego połączenia PKS, a pociągi w ogóle nie jeżdżą. Paliwo to bardzo wysoki koszt, gdy ludzie tak mało zarabiają.

Prezes dodaje, że sąd rozważa możliwość podpisania umowy z bankiem, który pobierałby opłaty sądowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza