- Od bardzo młodych lat interesowałam się literaturą fantastyczną. Miłość tę przekazałam młodszemu bratu. Chciałam napisać coś, co i jemu się by spodobało. Stąd kierunek fantasy. Jak w każdej dobrej książce tego gatunku muszą być stwory i potwory. Chciałam, aby były one nasze, słowiańskie. I takie są. Czerpałam z naszej mitologii, z naszych wierzeń. Jest ich całe bogactwo. Nie musimy korzystać z obcych wierzeń, zagranicznych wzorów. Do demonologii dodałam totalny brak prądu. Był impuls elektromagnetyczny, który zniszczył wszelkie urządzenia elektryczne. Chciałam pokazać jak bardzo jesteśmy uzależnieni od nowoczesnych zdobyczy technologicznych i że to wcale nie jest tak dobrze. Jak zabraknie prądu, ludziom będzie ciężko. Z książek płynie też jednak przesłanie, że może w takim świecie być ciekawie ... - opowiadała Paulina Hendel. Młoda pisarka nie spoczywa na laurach. Zapowiedziała już swoje kolejne książki.
Na spotkaniu w Miastku obecni byli przyjaciele i znajomi autorki, jej rodzina, miłośnicy literatury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?