Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa miesiące więzienia za bestialskie zabicie psa

Andrzej Gurba
Dwa miesiące więzienia za bestialskie zabicie psa.
Dwa miesiące więzienia za bestialskie zabicie psa. Archiwum
Człuchowski sąd skazał dwóch mężczyzn na dwa miesiące bezwzględnego więzienia za bestialskie zabicie psa.

Niespełna rok temu wędkarz łowiący ryby nad jeziorem w Człuchowie zahaczył o worek. Wyciągnął go. W środku był martwy pies. Mężczyzna powiadomił o sprawie straż miejską, a ta m.in. człuchowski oddział Towarzystwa Opieki nad
Zwierzętami.

- Zaczęliśmy szukać właściciela. W internecie ukazały się ogłoszenia. Pomógł przypadek - opowiada Karol Krasienkiewicz, szef człuchowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Została zawiadomiona policja. Po
sekcji zwłok czworonoga ustalono, że zwierzę żyło, kiedy wrzucano je do wody w worku obciążonym kamieniami.

O znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem oskarżono 50-letniego Adama E., właściciela psa oraz jego sąsiada Krzysztofa F. Ustalono, że mężczyznom pies przeszkadzał w trakcie imprez alkoholowych.

Dlaczego? Bo szczekał. 50-latek miał psa zaledwie kilka dni. Dostał go od hycla. W czasie procesu obaj mężczyźni wzajemnie obarczali się winą. Często zasłaniali się niepamięcią, bo wtedy byli pijani. Sąd skazał mężczyzn na dwa miesiące bezwzględnego więzienia oraz zakaz posiadania zwierząt domowych przez dziesięć lat.

W przypadku Krzysztofa F. wyrok jest już prawomocny, inaczej niż w przypadku Adama E. Jego obrońca odwołał
się do sądu drugiej instancji. - Mimo skazania na dwa miesiące bezwzględnego więzienia uważam, że wyrok
nie jest za bardzo dotkliwy. Przypomnę, że za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem można dostać trzy lata więzienia - komentuje Krasienkiewicz, który był oskarżycielem w procesie. Dodaje, że skazani nie okazywali skruchy. - Nie było ich na ogłoszeniu wyroku - stwierdza Krasienkiewicz.

Szef człuchowskiego TOnZ do tej pory nie może zrozumieć, jak można było tak postąpić. - Ten pies nikomu nie zrobił krzywdy. Jeśli go nie chciano, mógł został oddany do schroniska - mówi Krasienkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza