Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drutex-Bytovia gra w sobotę z Miedzią

Krzysztof Niekrasz
W Łodzi z Widzewem Drutex-Bytovia wygrał , chociaż nie strzelił gola z rzutu karnego.
W Łodzi z Widzewem Drutex-Bytovia wygrał , chociaż nie strzelił gola z rzutu karnego. Łukasz Capar
Była wygrana w Łodzi, czy będzie w Bytowie? Drutex-Bytovia gra w sobotę z Miedzią. Ta, tak samo jak Widzew, miała być faworytem. Jest jednym z outsiderów.

Mecz Druteksu-Bytovii z legnicką Miedzią odbędzie się w sobotę o godz. 14 na stadionie przy ul. Mickiewicza w Bytowie.

Przed rozgrywkami drużyna z Legnicy wymieniana była w gronie kandydatów do awansu. Dotychczasowe wyniki są jednak poniżej oczekiwań. Efektem tego było zwolnienie trenera Wojciecha Stawowego. Zespół prowadzi tymczasowo duet Janusz Kudyba - Piotr Jacek, czyli dyrektor akademii piłkarskiej i szkoleniowiec rezerw. Klub z Legnicy prowadził rozmowy z Tomaszem Kafarskim (aktualnie jest trenerem Floty Świnoujście z ważnym kontraktem), ale negocjacje zakończyły się awanturą na linii Miedź - Flota, a sprawa być może znajdzie swój finał w PZPN. Flota zażądała od Miedzi 100 tysięcy zł rekompensaty. Trzeba zaznaczyć, że Kafarski nie jest pierwszym trenerem, do którego Miedź zrobiła nieudane podejście. Propozycję pracy w Legnicy mieli między innymi: Tomasz Hajto i Ryszard Wieczorek, który ma też ważny kontrakt z drugoligową Limanovią Limanowa.

Miedź to bogaty klub, a jego właścicielem jest biznesmen Andrzej Dadełło. Budżet legnickiego klubu wynosi prawie siedem milionów złotych. Nie ma to jednak przełożenia na tegoroczne wyniki. Jesienią Miedź wywalczyła 12 pkt i zajmuje 16. miejsce. Nie można jej jednak lekceważyć, o czym ostatnio przekonały się Wigry Suwałki, które w Legnicy prowadziły 1:0, ale ostatecznie przegrały 1:2.

- Każdy mecz jest inny. Każde spotkanie jest z innym przeciwnikiem. Inaczej gra się u siebie, a inna taktyka obowiązuje na wyjeździe. Jesteśmy podbudowani zwycięstwem z Widzewem i będziemy chcieli wygrać drugi mecz z rzędu. Dla nas i legniczan będzie to konfrontacja o tak zwane sześć punktów - ocenia Michał Jakóbowski, piłkarz Druteksu-Bytovii. - Musimy znowu zagrać na zero z tyłu, bo z przodu coś strzelimy, tym bardziej że gramy u siebie. My mamy plan na ten mecz. Będziemy chcieli mieć długo w posiadaniu piłkę i dążyć do konstruowania ofensywnych akcji. Trzeba uważać na poczynania legnickich piłkarzy, bo potrafią kontratakować - dodał bytowski pomocnik.

Jakóbowski jest jednym z najbardziej przebojowych zawodników beniaminka z Bytowa. Bytowscy kibice liczą też na snajperskie umiejętności Janusza Surdykowskiego, który będzie szukał rehabilitacji za zmarnowany rzut karny w Łodzi. Do tej pory napastnik Druteksu-Bytovii strzelił już osiem goli dla ekipy szkoleniowca Pawła Janasa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza