Rodzina, byli współpracownicy i przyjaciele, w sumie kilkadziesiąt osób, uczestniczyli w spotkaniu autorskim z Janem Maziejukiem. W swojej ostatniej książce "Krekodaj (słupski)" nestor słupskich fotografików opowiada o swoim zawodzie, pasjach, a także o rodzinie, przyjaciołach i powodach, dla których kilkadziesiąt lat temu z okolic Białej Podlaskiej przyjechał najpierw w okolice Miastka, a potem do Słupska. Nie zabrakło również anegdot z lat pracy, m.in. w redakcjach gazet, dokonań sportowych, a nawet przepisów kulinarnych.
Zdradził również okoliczności, w jakich został fotografem. - Gdy byłem pracownikiem kulturalno-oświato- wym, w obowiązkach miałem między innymi robienie zdjęć ludziom dobrej roboty i bumelantom. Wtedy dostałem pierwszy aparat, Zorkę, o którym zielonego pojęcia nie miałem - wspo- minał Jan Maziejuk.
W czytelni słupskiej biblioteki można zobaczyć wystawę pamiątek zawodowych Jana Maziejuka, a także część jego kolekcji aparatów fotograficznych. Niektóre z nich pochodzą z początku ubiegłego wieku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?