Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bojan Trajkovski: wierzcie we mnie, coacha i zespół

Łukasz Capar
Bojan Trajkovski.
Bojan Trajkovski. Łukasz Capar
Rozmowa z Bojanem Trajkovskim, centrem Energi Czarnych Słupsk.

- Zagracie z AZS Koszalin, najważniejszym rywalem w lidze dla Energi Czarnych. Jak wy odbieracie to spotkanie?

- Wiem już o wszystkim z tego, co nas czeka w meczu z AZS Koszalin. Zanim jeszcze przyjechałem do Słupska, słyszałem o tym emocjonującym i pełnym podtekstów spotkaniu. Teraz co chwilę nowe osoby mówią mi o tym, że to taka ważna gra. To podobno największe derby w Polsce. My na treningach już przygotowujemy się do tego spotkania. Cóż, nie muszę mówić, że to trudny mecz. My i kibice wiemy o tym na pewno. Graliśmy z AZS dwa mecze w okresie przygotowawczym, pokonaliśmy ich w tych spotkaniach. Teraz spróbujemy to powtórzyć w meczu w lidze. Chociaż to są różne gry, w lidze i przed sezonem. Teraz będzie jednak inaczej, dużo fanów pojedzie z nami do Koszalina. Ich te derby mocno motywują. My, zawodnicy musimy dać z siebie coś więcej niż w ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław. Tylko wtedy można wygrać z AZS Koszalin. Trzeba tak zrobić, aby uszczęśliwić naszych fanów.

- Czy ta dyspozycja, w której znajduje się pan obecnie, to jest już pańska wysoka forma?

- Zacząłem grać dobrze, ale jestem tu od dwóch miesięcy i wszystko jest nowe dla mnie. Pamiętajcie, że do tej pory grałem tylko w Macedonii i do wielu spraw, i tych związanych z basketem, ale i tych innych, czysto życiowych, musiałem się przygotować. Może potrzebuję kilku gier, aby się w tym wszystkim odnaleźć. Wszystko jest dla mnie teraz trudne. Wierzę, że może być lepiej, żę mogę grać lepiej. Widzę, jacy zawodnicy grają w lidze, jacy w reprezentacji Polski i wiem, że mogę wejść na wyższy poziom.Wierzę, że może to już niedługo nastąpi, może właśnie w meczu z AZS.

- Czy to taktyka zespołu, oczekiwania trenera, czy pana maniera powodują, że mimo iż przyjeżdżał pan tu jako center, gra dalej od kosza.

- To jest filozofia naszego trenera. Ja ją szanuję i wykonuję. Jeśli on potrzebuje mojej gry na piątce, to wykonuję to, jeżeli chce, bym występował jako czwórka, to robię to także. To ma przynieść korzyść dla naszego zespołu. A ja pracuję dla jego dobra.

- W meczu ze Śląskiem Wrocław widzieliśmy pana dobrą grę w defensywie. Zobaczymy taką postawę także w ataku?

- Ja nie dzielę. Lubię skutecznie grać pod dwoma koszami. Wciąż jednak jeszcze potrzebuję dużo czasu,aby grać lepiej. Wiem, że jest presja kibiców, czuję ją, ale powtórzę, to jest mój pierwszy rok poza moim krajem. W porównaniu z tym meczem ze Śląskiem Wrocław mogę grać lepiej w obronie, ale także dać więcej zespołowi w ataku. Posłuchajcie mnie: wierzcie we mnie, wierzcie w trenera, wierzcie w nasz zespół. My będziemy dumni z naszego występu w następnym meczu.

- Proszę pamiętać, to ważna gra dla słupskich fanów.

- Tak. W każdym kraju są takie mecze. Grałem w takich spotkaniach w Macedonii. To trudne, ciężkie spotkania. Po meczu ze Śląskiem rozmawiałem z kibicami. Oni powiedzieli mi, abym nie martwił się porażką, bo musimy dobrze przygotować się do następnego spotkania. Ono będzie najważniejsze w sezonie. Coś wtedy zrozumiałem. Przygotowujemy się i będziemy chcieli wygrać. Zrobiliśmy to już dwa razy, chcę, abyśmy zrobili to i teraz.

Rozmawiał Rafał Szymański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza