Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemiecko-polska nekropolia. Historia Starego Cmentarza w Słupsku

Zbigniew Marecki [email protected]
Słupski cmentarz na początku XX wieku.
Słupski cmentarz na początku XX wieku. z archiwum Jarosława Stencla
Choć od 1945 roku na starym cmentarzu przy ul. Kaszubskiej chowani są przede wszystkim Polacy, to wcześniej przez półtora wieku grzebali tam swoich krewnych Niemcy.

Stary Cmentarz przy ul. Kassuberstrasse, w niemieckim Stolp - jako pierwsza nowoczesna nekropolia w mieście - powstał na przełomie XVIII i XIX wieku.

Prawdopodobnie między 1794 a 1797 rokiem. Założyła go ówczesną parafia Marii Panny (niem. St. Marien Gemeinde). Zlokalizowano go na wzgórzu znajdującym się na wschód od prawobrzeżnej części miasta, gdzie wówczas znajdował się tzw. rosyjski szaniec oraz mieściła się plantacja drzew morwowych, założona przez niejakiego Strasburga, nauczyciela Szkoły Kadetów. Od tego czasu nie chowano już zmarłych w kościele Mariackim i coraz rzadziej korzystano ze średniowiecznych cmentarzy przykościelnych, które wcześniej znajdowały się w mieście. W ciągu XIX oraz XX wieku obszar cmentarza powiększano kilka razy, a wkrótce zaczął on pełnić rolę cmentarza miejskiego. W październiku 1896 roku oddano do użytku budynek kostnicy i kaplicy, który funkcjonuje do dziś. Z kwater od strony obecnej ulicy Obrońców Wybrzeża korzystali mieszkańcy prawobrzeżnej części miasta, a od strony obecnej Kaszubskiej mieścił się cmentarz gminy żydowskiej, o którym dzisiaj przypomina - uznany za zabytek - żydowski dom pogrzebowy.

Grób łączy narody

Na starym słupskim cmentarzu znajduje się ok. 40 tysięcy mogił. Już dawno nie ma wśród nich najstarszych grobów, które tam kopano, gdy w tym miejscu zaczęto chować ludzi. Najstarszy - istniejący i datowany - grób to mogiła rodziny Burzlaff, która mieści się na kwaterze 22B, rząd 1, miejsce 2. W tym miejscu zostali pochowani August Burzlaff, który oddał ducha 22 stycznia 1916 r., jego starszy brat Konrad Burzlaff, który odszedł z tego świata 10 kwietnia 1927 r. oraz żona Konrada - Ida Burzlaff, zmarła 18 kwietnia 1928 r. Grób rodziny Burzlaff powstał, gdy w kwietniu 1927 roku chowano Konrada. Dopiero później do grobu dochowano urnę z prochami 22-letniego Augusta, zmar-łego we Francji. Prawdopodobnie ten młody mężczyzna zginął w tym kraju jako pruski żołnierz, uczestnik wojny niemiecko--francuskiej, zakończonej bitwą pod Verdun. Po śmierci na polu walki pochowany został w Poczdamie, a po dwunastu latach urna z jego prochami została sprowadzona do rodzinnego grobu w Stolp. Dzisiaj w tym grobie spoczywają także: łodzianin Eugeniusz Zawiślak, który po wojnie przyjechał do Słupska oraz jego żona Hannelore, która wywodziła się z rodziny Burzlaff i po 1945 roku przyjęła obywatelstwo polskie. W ten sposób rodzinny grobowiec połączył dwa narody. Dlatego do dziś stary słupski cmentarz stanowi jeden z symboli skomplikowanej historii miasta.

O niemieckiej przeszłości cmentarza świadczy także grób Anny Preuls, która urodziła się 20 września 1879 roku, a zmarła 30 marca 1932 roku. Jej mogiłę można oglądać na kwaterze 13, rząd 8, miejsce 19. Wśród najstarszych mogił znajduje się także pomnik nagrobny dawnego grobowca rodziny Kaufmannów, który wzniesiono w 1918. Do tej pory nie udało się natomiast datować poniemieckich grobowców przy alei głównej, które znajdują się naprzeciwko kolumbarium. Zaś przed kilku laty, podczas kopania nowego grobu odkryto urnę z prochami, na której wyryte były dane Herberta Kluga. Wówczas Zbigniew Ingielewicz, dyrektor cmentarza, zdecydował o jej pozostawieniu w miejscu pierwotnego pochówku. Tamże postawiono tablicę, którą można zobaczyć na kwaterze 4A, tuż przy ceglanym murze na wysokości kolumbarium.

Przeżył wojnę, zginął w Słupsku

Pierwsze polskie pochówki na słupskiej nekropolii odbyły się w 1945 roku. Jeszcze teraz widać, że polscy kamieniarze, przygotowując nagrobki dla zmarłych Polaków, czasem korzystali wtedy z materiału z nagrobków poniemieckich, o czym świadczą ślady po wytartych napisach na tylnych ścianach czarnych marmurów.

Najstarsza mogiła z tego okresu to grób Jana Puzdrowskiego, który zmarł w Słupsku w czerwcu 1945 roku. Miał zaledwie 26 lat, gdy po wojnie, podczas której walczył pod Monte Cassino, przez Słupsk wracał do rodzinnej Rumi.

Jednak jej nie zobaczył, bo w Słupsku został postrzelony przez rosyjskich żołnierzy. Trafił do szpitala.

Tam do rany wkradło się zakażenie. Młody chłopak zmarł i został pochowany na słupskim cmentarzu.

Jego mogiła znajduje się na kwaterze 10, rząd 15, miejsce 15.

Ile osób mogło zakończyć życie w podobnych okolicznościach w Słupsku, nie wiadomo, bo księgi wieczyste cmentarza z okresu tuż po wojnie skradziono i zniszczono, wrzucając do Słupi.

Wiadomo jednak, że najstarszym grobem dziecinnym na starym cmentarzu w Słupsku jest mogiła Astridy Hryhorowicz, która znajduje się na kwaterze 20, w 4 rzędzie, na 11 miejscu. Dziewczynka zmarła 22 sierpnia 1945 roku.

Miała zaledwie 2 lata.

Na krzyżu przy jej mogile widnieje napis "Błysnęłaś jak gwiazdka. Jak szczęście złote. Odeszłaś, by zostawić łzy, ból i wieczną tęsknotę".
Nowy cmentarz na nowe czasy Od tego czasu na starym słupskim cmentarzu wiele się zmieniło.

Od czasu, gdy jego dyrektorem został Zbigniew Ingielewicz, nekropolia wypiękniała. Jednocześnie także z roku na rok maleje na nim liczba nowych miejsc do pochówków. Dlatego pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku w Słupsku uruchomiono nowy cmentarz przy ulicy Zachodniej, bocznej drodze od ulicy prowadzącej w kierunku na Darłowo.

- Na starym cmentarzu komunalnym na razie organizowane jest trzy czwarte pogrzebów. Jednak za 2-3 lata proporcje się zmienią i większość pochówków będzie odbywała się na nowym cmentarzu - informował w 2010 roku Zbigniew Ingielewicz, dyrektor Zarządu Terenu Zieleni Miejskiej i Cmentarzy Komunalnych w Słupsku.

W styczniu 2012 roku na nowym cmentarzu oddano do użytku krematorium, które jest częścią Domu Przedpogrzebowego, który na zlecenie władz miejskich zaprojektował architekt Cezary Flis, a zbudowało konsorcjum dwóch słupskich firm - "Arkom" i "Wycena Nieruchomości i Usługi Budowlane Andrzej Pastwa". Poza mniejszą i większą kaplicą w budowli znajduje się również kostnica wraz z 6-komorową chłodnią.

Do 2012 roku na słupskich cmentarzach komunalnych złożono blisko tysiąc urn ze spopielonymi zwłokami. Część umieszczono w specjalnym kolumbarium, a pozostałe w grobach. - Z roku na rok spopielanie zwłok staje się popularniejsze, ale nadal stanowi zaledwie około 5 procent wszystkich pochówków, które obsługujemy - powiedział nam Krzysztof Banach, współwłaściciel Zakładu Pogrzebowego Kalla w Słupsku.

Korzystałem z opracowania Andrzeja Obecnego, byłego kierownika Izby Tradycji w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza