Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni - Asseco Gdynia. Trzeba w końcu wygrać

Rafał Szymański [email protected]
Mecz sparingowy przed sezonem.
Mecz sparingowy przed sezonem. Łukasz Capar
Czy wracają czasy, że gdy przyjeżdżało do Słupska Asseco Gdynia, musieliśmy bać się porażki? Trener Energi Czarnych obiecuje zwycięstwo, trudno się jednak o nim myśli po ostatnich przegranych.

Asseco przestało seriami zdobywać medale mistrzostw Polski. Ma zdecydowanie mniejszy budżet, ale doskonale radzi sobie w nowej rzeczywistości. Teraz drużyna ta pracuje na miano zespołu z ambicjami sięgającymi udziału w play off. Początek ma obiecujący.

Asseco Gdynia
Asseco ma bardzo dobrą serię czterech zwycięstw z rzędu. Powoli zbiera plony tego, co zasiało w poprzednim sezonie. Wtedy skompletowało skład, połączenie młodości z doś­wiadczeniem. Ogrywał się w poprzednim sezonie i nawet kosztem miejsca w dolnej połówce tabeli zgrywało, co teraz świetnie procentuje. Asseco przegrało tylko na początku ligi w Koszalinie z AZS. Cztery kolejne spotkania wygrywało: we Włocławku z Anwilem (67:58), z King Wilkami Morskimi Szczecin (88:79), z Treflem w Sopocie (77:65) i ostatnio z wicemistrzem Polski - Stelmetem Zielona Góra 72:68.

Zobacz także: Koszykarze Energi Czarnych w SP nr 4 w Słupsku (zdjęcia, wideo)

Odpłaca z wdzięcznością za obdarzenie zaufaniem Filip Matczak, 21-letni rozgrywający, który nie mógł przebić się jako wychowanek Zastalu Zielona Góra w Stelmecie. Wybrał Gdynię i tam w końcu Dedek potrafił ustawić zespół tak, by móc wykorzystywać jego umiejętności. Potrzeba było na to, co prawda, roku. Matczak z A. J. Waltonem stanowią o sile i charakterze Asseco na obwodzie. Pod koszem robią to wysoki Ovidius Galdikas i doś­wiadczony, wręcz niezniszczalny Piotr Szczotka. Zrozumienie tej ekipy decydowało o ostatnich zwycięstwach. Asseco do perfekcji potrafi wykorzystywać słabości innych zespołów - nieporadność Anwilu Włocławek, brak zgrania w King Wilkach Morskich, słabości kadrowe Trefla i zmęczenie pucharami Stelmetu.

Energa Czarni Słupsk
Szkoleniowiec Energi Czarnych Dejan Mijatović przegrał już trzy mecze, w tym dwa ostatnie. Dla fanów ze Słupska to "już" trzy porażki, dla niego "tylko" trzy. Trener z wielu niekonsekwencji, jakie można mu zarzucić, jest jednak konsekwentny w jednym - stawia na tych samych zawodników, niezmiennie licząc, że właśnie to jest sposób na zbudowanie teamu, dobre wyniki i ewentualne sukcesy. Dzisiaj to brzmi jak bajka. Wciąż piątka: Franklin, Shiloh, Gruszecki, Mokros, Eziukwu mają grać w tym samym stylu. Nieważne, że są coraz bardziej zmęczeni (Franklin i Shiloh maja najwyższą średnią w lidze przebywania na parkiecie, około 35 minut) i łatwo rozczytywani przez rywala. Albo można się z tym nie zgadzać, albo akceptować i liczyć, że w przyszłości w końcu da to skutek. By tak się stało, trzeba godzić się jednak na obecne porażki. - Przegraliśmy do tej pory z zespołami, które mają bilans 0:5 i 1:4. Zabrakło nam w tych meczach koncentracji i selekcji rzutów. Wciąż muszę uczyć zawodników swojej filozofii. Musimy iść swoim systemem. Wiem, ile meczów musimy wygrać, aby się znaleźć w play off - mówi Mijatović.

Zobacz także: Rozmowa z Tomaszem Śniegiem przed meczem z Asseco Gdynia (wideo)

Szkoleniowiec podkreśla to wyraźnie. - Trzy kolejne spotkania musimy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Teraz doszły kłopoty, bo trzech zawodników jest kontuzjowanych: Karol Gruszecki, Jarosław Mokros i Bojan Trajkovski, a Asseco jest trudnym rywalem. Graliśmy jednak tym samym składem 12 sparingów przed sezonem, wtedy nie było oznak zmęczenia. Teraz, gdy decyduje się wszystko, chcę na placu mieć najlepszych zawodników - broni swojej koncepcji Mijatović.
Cała trójka wymienionych graczy powinna pojawić się na parkiecie hali Gryfia w niedzielny wieczór, chociaż przy Trajkovskim jest najwię­cej wątpliwości. Jego obecność jest z kolei bardzo pożądana. Wydaje się, że to on może być odpowiedzią na Galdikasa. Natomiast powstrzymanie dobrze punktujących Matczaka i Waltona na obwodzie będzie kluczem do wygrania, czyli znów o wyniku rozstrzygać będzie defensywa. Zakładając, że słupszczanie dadzą z siebie wszystko w tym elemencie, trzeba wierzyć, że starczy im sił na skuteczny atak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza