Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jantar Ustka - Pogoń Lębork 2:0 (0:0) (zdjęcia)

Mariusz Surowiec
Do piłki skacze Wojciech Wójcik (biała koszulka).
Do piłki skacze Wojciech Wójcik (biała koszulka). Mariusz Surowiec
W sobotę w ramach 15 kolejki IV Ligi Pomorskiej w Ustce miejscowy MKS Jantar mierzył się z lęborską Pogonią.
Jantar Ustka - Pogoń Lębork 2:0 (0:0)Jantar Ustka - Pogoń Lębork 2:0 (0:0)

Jantar Ustka - Pogoń Lębork 2:0 (0:0)

Goście do Ustki jechali z nadzieją na przerwanie feralnej passy. W Ustce nie wygrali bowiem już od czternastu lat. Passę tę podopieczni Piotra Piszko przedłużyli o co najmniej rok. Nie było łatwo ale ostatecznie to ustczanie mecz zakończyli z tarczą zwyciężając 2:0. Gole strzelili Michał Mytych i Wojciech Wójcik.

Goście do Ustki przyjechali w nienajlepszych nastrojach. Pogoń w 5 kolejnych meczach wyjazdowych nie wygrała notując 3 porażki i 2 remisy. Jantar po serii bardzo dobrych spotkań ostatnio złapał zadyszkę. Po bezbramkowym remisie z Powiślem Dzierzgoń i wyjazdowej, nieznacznej porażce z Jaguarem Gdańsk Piotr Piszko zapowiadał bezwzględną walkę o komplet punktów.

Początek spotkania należał do gości. W pierwszym kwadransie Pogoń wypracowała sobie dwie dogodne sytuacje ale strzały były niecelne. Jantar odpowiedział rzutem rożnym Waleszczyka oraz kilkoma szarżami przesuniętego do linii pomocy Iwańskiego. To właśnie Iwański w początkowej fazie spotkania był najgroźniejszy. Po jego strzale w 18 minucie piłkę zmierzającą pod poprzeczkę lęborczan przytomnie wybił Labuda.

Po strzale Iwańskiego tempo gry mocno siadło. W grę obu zespołów wdarło się dużo niedokładności a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Jantarowcy zaczęli popełniać błędy z dwóch ostatnich spotkań. Wiele akcji rozgrywanych było środkiem pola, brakowało rozszerzenia gry i wykorzystania szybkości czy to Iwańskiego czy Piechowskiego. Swoim piłkarzom próbował podpowiadać trener Pasieka ale jego sugestie dotyczące pressingu, szybkiego odbioru i prób zaskoczenia usteckiej defensywy wrzutami w pole karne nie przekładały się na stwarzane sytuacje bramkowe. Do przerwy po niezbyt ciekawym widowisku utrzymał się rezultat bezbramkowy.

Po przerwie gra się nieco ożywiła. Głównie za sprawą Piechowskiego, który najpierw otrzymał żółtą kartkę za faul w środkowej strefie boiska a następnie, w 68 minucie, za dyskusję z arbitrem obejrzał czerwony kartonik. Z decyzją arbitra nie mógł pogodzić się trener usteckiej jedenastki i za niewybredne komentarze pod adresem sędziego resztę meczu obejrzeć musiał z trybun.

Kilka kolejnych minut okazało się dla tego meczu kluczowe. Chwilę po stracie Piechowskiego i kiepskim wykonaniu rzutu wolnego przez gości szybką kontrę wyprowadził Barnik który długim podaniem uruchomił wprowadzonego po przerwie Wojciecha Wójcika. Ten popędził lewą stroną boiska i precyzyjnie posłał piłkę wzdłuż linii piątego metra. Akcję doskonale zamknął Michał Mytych (również desygnowany do gry chwilę wcześniej za Waleszczyka), który w bodaj swoim pierwszym kontakcie z piłką wyprowadził Jantara na prowadzenie.

Choć Pogoń przez niemal 25 minut grała w przewadze jednego zawodnika to jednak nie potrafiła tego wykorzystać. Jantar grał bardzo uważnie z tyłu i szukając swojej okazji w szybkich akcjach Wójcika. Goście najbliżej pokonania Patryka Wójcika byli w 88 minucie. Po podaniu Wesserlinga strzelał Formela ale piłka trafiła jedynie w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry Wójcik wykorzystał błąd Pionka, przejął zbyt krótko podaną piłkę do bramkarza i bez trudu podwyższył na 2:0 ustalając tym samy rezultat spotkania.

Po meczu trener Pogoni Lębork Włodzimierz Pasieka powiedział - Pierwsza połowa była dość wyrównana. Próbowaliśmy wyjść wysoko, próbować pressingu i to w tej pierwszej części gry nam się udawało. W drugiej połowie źle wykonany stały fragment gry, dostaliśmy szybką kontrę i zespół się niestety podłamał. Graliśmy nerwowo, chłopcy nie mogli się podnieść i praktycznie do końca waliliśmy głową w mur. Gospodarze bardzo mądrze się bronili i skutecznie nas kontrowali.

Po meczu trener MKS Jantar Ustka Piotr Piszko powiedział - Jest to jakiś dziwny paradoks, że w ostatnio w meczach gdy gramy w dziesięciu ta nasza postawa jest wówczas dużo lepsza. Tak było ze Startem Miastko ale również w ostatnim sparingu z drużyną Bruskowa gdzie ćwiczyliśmy ten właśnie wariant gry. W pierwszej połowie nie szło nam najlepiej, było bardzo dużo walki w środkoej strefie boiska i mało sytuacji bramkowych. Zmiana Wojtka Wójcika była od początku zaplanowana. Wiedzieliśmy jak wygląda boisko, że jest ciężkie i bardzo grząskie i dlatego Wojtek wszedł w drugiej połowie na podmęczonego rywala. Gol i asysta Wojtka bardzo mnie cieszy i potwierdza jego umiejętności. W drugiej połowie kilkoma interwencjami popisał się nasz drugi z Wójcików, Patryk, który bardzo solidnie pracuje na treningach i dziś pokazał się z bardzo dobrej strony. Mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy i to co raz bardziej przekłada się na fakt, że tracimy tych bramek co raz mniej.

MKS Jantar Ustka - Pogoń Lębork 2:0 (0:0)
1:0 Michał Mytych 70 min
2:0 Wojciech Wójcik 90+3 min
MKS Jantar Ustka - Wójcik, Cudziło, Łukasik (Wójcik 46), Boszke, Kozera, Siarnecki, Iwański, Waleszczyk (Mytych 69), Piechowski (2xżk, czrk), Barnik żk, Patyk
Pogoń Lębork - Labuda, Pionk, Musuła, Kochanek, Stankiewicz (Miszkiewicz 62), Janowicz, Wesserling. Sychowski, Byczkowski, Formela

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza