Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asystent trenera Energi Czarnych Słupsk rozstał się z klubem

Rafał Szymański [email protected]
Takiego sztabu w Enerdze Czarnych już nie ma. Od lewej w garniturach: Mirosław Lisztwan, Rafał Frank, Marko Barać i Dejan Mijatović.
Takiego sztabu w Enerdze Czarnych już nie ma. Od lewej w garniturach: Mirosław Lisztwan, Rafał Frank, Marko Barać i Dejan Mijatović. Łukasz Capar
W ostatnim meczu z King Wilkami Morskimi Szczecin na ławce słupskiego zespołu zabrakło już Marco Baracia, asystenta pierwszego szkoleniowca.

Młody serbski asystent miał tylko trzymiesięczny kontrakt ze słupską ekipą. Rozpoczął go w okresie przygotowawczym. Teraz, po jego wypełnieniu, wyjechał już do domu.

- Marko Barać był mi potrzebny do przygotowania zespołu. Chciałem jak najlepiej wdrożyć swoją filozofię tym zawodnikom. Teraz jednak nie jest źle, pomagają mi Mirosław Lisztwan i Rafał Frank - mówi Dejan Mijatović, pierwszy szkoleniowiec Energi Czarnych Słupsk. Obecnie słupski sztab jest tylko trzyosobowy.

Zobacz także: Tomasz Śnieg: trzymamy fanów w nerwach (wideo)

- Taka była umowa z władzami klubu. Z obecnymi współpracownikami też się bardzo dobrze dogaduję. Sam też robię bardzo dużo rzeczy. Byłem przyzwyczajony do takich sytuacji w meczach kadry narodowej i w poprzednich klubach. Ta praca jest taka sama, nie straciła nic na jakości.

Serb został obecnie z polskim składem sztabu szkoleniowego. A przypomnijmy, że Barać pełnił nawet przez chwilę funkcję pierwszego trenera w słupskim klubie. Było tak pod koniec pierwszego meczu w Tauron Basket Lidze z Turowem w Zgorzelcu. Mijatović na kilka minut przed końcem starcia został odesłany z ławki na trybuny za zbyt ekspresyjne zachowanie. To Barać pod jego nieobecność rozrysowywał zagrywki w końcowej fazie spotkania. Obecnie Rafał Frank odpowiada za rozpracowywanie zespołu rywala, a Mirosław Lisztwan za pomaganie i podpowiadanie Mijatoviciowi.

Zobacz także: Magazyn GP24 Basket po meczu Wilków Morskich z Energą Czarnymi (wideo)

- Lisztwan jest moim pierwszym asystentem, Rafał drugim. Ale stanowimy drużynę. Lisztwan to doświadczony trener. Frank przygotowuje nasz zespół teoretycznie do walki z następnym rywalem, robi także analizy pomeczowe. To jego rola. Natomiast Lisztwan pomaga mi na parkiecie, podczas treningów, podczas rozwoju indywidualnego każdego z naszych zawodników - dodaje szkoleniowiec.

Nie ma także obecnie w Enerdze Czarnych Słupsk kwestii, która pojawiała się, gdy Andrej Urlep w poprzednim sezonie trenował Czarne Pantery. - Obaj członkowie sztabu szkoleniowego mogą mi podpowiadać, wszystkich uwag wysłuchuję. Także tych podczas spotkania w lidze - dodaje Mijatović.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza