Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słupsku stanęła pierwsza klatka do łapania dzików

Daniel Klusek [email protected]
Strażnicy miejscy sprawdzają czy wataha dzików odwiedziła okolice odłowni. Jeśli tak, jest szansa, że zwierzęta uda się złapać.
Strażnicy miejscy sprawdzają czy wataha dzików odwiedziła okolice odłowni. Jeśli tak, jest szansa, że zwierzęta uda się złapać. Łukasz Capar
W Słupsku stanęła pierwsza klatka, w którą mają złapać się dziki. Tymczasem watahy widziane były w różnych rejonach miasta. Niewykluczone, że i tam będą wyłapywane.

O dzikach, które żerują w różnych częściach Słupska, pisaliśmy w ostatnich miesiącach już kilka razy. Nasi czytelnicy informowali, że widzieli stada zwierząt między innymi w okolicach Lasku Północnego, na ul. Hołdu Pruskiego, Wiśniowej i Klonowej. Tam niszczyły tereny zielone, również prywatne, tuż przy zabudowaniach. Watahy niedawno były również widziane w okolicach ogródków działkowych po obu stronach ulicy Gdańskiej. Kilka dni temu informowaliśmy, że dziki zniszczyły plac zabaw przy ul. Rybackiej w Parku Kultury i Wypoczynku.

- W mieście jest coraz więk­szy problem z dzikami - twierdzi pani Alicja ze Słupska, która poinformowała nas o tym zdarzeniu.

- W październiku szef straży miejskiej zapewniał nas, że specjalistyczna firma odłowi dziki w mieście. Niestety, rezultatów odławiania nie widać. Widać natomiast, jak dziki zrujnowały trawnik na placu zabaw przy ulicy Rybackiej. Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku, zapewnia, że prezydent miasta podpisał umowę z firmą, która zajmuje się odławianiem dzików.

Zobacz także: Dziki niszczą działki przy ul. Klonowej w Słupsku (wideo)

- Zleciliśmy jej odłowienie dziesięciu dzików - mówi Waldemar Fuchs. - Ta akcja cały czas jest realizowana. Nie wiemy, czy to jest jedno stado, które przemieszcza się w różne części miasta, czy kilka grup dzików. Jeśli jednak okaże się, że dzików jest więcej, zlecone zostaną kolejne odłowienia. Mieszkańcy, którzy zobaczyli ślady grasowania dzi­ków, mogą to zgłaszać strażnikom pod bezpłatnym numerem telefonu 986. Odławianiem dzików zajmuje się Ośrodek Hodowli Zwierzyny Polskiego Związku Łowieckiego w Dretyniu.

- Zainstalowaliśmy już specjalną klatkę w okolicy ogródków działkowych przy ulicy Gdańskiej. To metalowa konstrukcja na powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych - mówi Piotr Kneblewski, kierownik ośrodka.

Zobacz także: Dziki wychodzą w Słupsku na ulicę Hołdu Pruskiego

- Codziennie jest tam wykładana karma. Dziki coraz chętniej do niej podchodzą. Wataha powinna się złapać w klatkę w ciągu kilku dni.
Strażnicy i pracownicy dretyńskiego ośrodka widzieli również dwa dziki spacerujące w okolicach Parku Kultury i Wypoczynku. To prawdopodobnie one zniszczyły teren na placu zabaw przy ul. Rybackiej.

- Tam również wyłożyliśmy pokarm dla dzików. Jeśli będzie taka potrzeba, odłownia też zostanie tam zamontowana - zapowiada Piotr Kneblewski. - Mamy również zgłoszenia, że przy ulicy Gdańskiej pojawiły się kolejne dziki, inna wataha niż ta, na którą teraz polujemy. Tam również może stanąć klatka.
Kierownik ośrodka prosi osoby, które zobaczą odłow­nię, aby nie zbliżały się do niej.

- Po pierwsze, w pobliżu mogą być także dziki. A po drugie, jeśli zwierzęta zobaczą tam człowieka, mogą już więcej w to miejsce nie wrócić - twierdzi Piotr Kneblewski. Dodaje, że dziki w okolicach zabudowań to nic dziwnego.

- To człowiek zajął tereny, gdzie kiedyś bytowały zwierzęta. Wiele osób dokarmia też dziki odpadkami, dlatego one wracają. Na naszym terenie ten problem i tak nie jest bardzo duży. Ostatnio w Słupsku odłowiliśmy prawie 10 dzików kilka lat temu. Dla porównania, tylko w tym roku w Warszawie złapano ich już ponad 350. Ten problem będzie jednak narastał - twierdzi Piotr Kneblewski. Dziki, które zostaną odłowione w Słupsku, trafią do lasów w okolicach Dretynia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza