Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy chcą pomagać po pożarze mieszkania na Kotarbińskiego

Alek Radomski
W mieszkaniu spłonęło doszczętnie wszystko, obrazek z Matką Boską się zachował.
W mieszkaniu spłonęło doszczętnie wszystko, obrazek z Matką Boską się zachował. Łukasz Capar
Akcja wsparcia Heleny Jankowskiej, której mieszkanie na os. Niepodległości spłonęło w pożarze, przechodzi najśmielsze wyobrażenia.

Odzew słupszczan na hasło "Na pomoc" jest niezwykle budujący. - Nie spodziewałam się, że spotkam się aż z taką życzliwością obcych ludzi - mówi Helena Jankowska, której mieszkanie spłonęło na początku listopada. - Ludzie przychodzą i pomagają. Jestem im za to wdzięczna. Nie uwierzy pan, ile będą mnie kosztować nowe okna! Złotówkę! Jestem w szoku.

Zobacz także: Suszarka przyczyną pożaru mieszkania przy ul. Kotarbińskiego?

Pracownicy firmy Adbud S i M Więckowscy ze Słupska zabezpieczyli już spalone okna folią. W mieszkaniu zrobiło się o wiele cieplej. Wkrótce mają przystąpić do dalszych prac remontowych.

W pomoc pani Helenie bardzo mocno zaangażował się klub koszykarski Energa Czarni Słupsk. Wspólnie ze sponsorami przygotowuje konkretne wsparcie materialne, którego celem będzie wyremontowanie mieszkania i wyposażenie go w podstawowy sprzęt oraz meble. Zabiega też o niezbędne materiały budowlane. - Do Kibiców zwróciliśmy się też z prośbą o to, by na najbliższy mecz przynieśli ze sobą nową odzież, pościel, wyposażenie kuchenne i sanitarne, środki czystości oraz higieny, krótko mówiąc - wszystko to, co pomogłoby pani Helenie szybko stanąć na nogi i wrócić do normalności, informuje Agata Marzec - rzecznik prasowy klubu. - Apelujemy jedynie o to, by przekazywane dary były nowe, nieużywane.

Przypomnijmy, ze dwupokojowe mieszkanie w bloku nadaje się już tylko do gruntownego remontu. Co gorsza, nie było ubezpieczone, a emerytka nawet z pomocą najbliższych nie jest w stanie sama stanąć na nogi. Ogień strawił całe wyposażenie, wewnętrzne drzwi i framugi. Zniszczeniu uległa instalacja eklektyczna. Ściany są zwęglone od sadzy. Mycie niewiele pomaga. Nie tylko w pokoju, w którym wybuchł ogień. Również w drugim pokoju, przedpokoju, kuchni i łazience. W niektórych miejscach trzeba skuwać tynk.

Pomoc
Każdy, kto chciałby wspomóc naszą czytelniczkę, może kontaktować się bezpośrednio z jej córką. Telefon do pani Renaty to 504 940 136. Pilną i priorytetową potrzebą są materiały budowlane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza