Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Słupsku pojawią nowe wiaty autobusowe

Daniel Klusek
Wiata z ul. Hubalczyków zostanie przeniesiona w inną lokalizację na tym osiedlu. W tym miejscu niebawem stanie nowsza.
Wiata z ul. Hubalczyków zostanie przeniesiona w inną lokalizację na tym osiedlu. W tym miejscu niebawem stanie nowsza. Krzysztof Piotrkowski
Na wielu przystankach w Słupsku niebawem pojawią się wiaty. Tam, gdzie stały te starszego typu, teraz zamontowane zostaną nowe. W sumie wiaty mają się pojawić na co drugim przystanku w mieście.

Pani Magdalena, mieszkanka osiedla Westerplatte w Słupsku, codziennie dojeż­dża do pracy autobusem z przystanku przy ul. Hubalczyków.

- Jakiś czas temu wandale próbowali wybić szyby w wiacie przystankowej. Na szczęście im się to nie udało, ale wszystkie szyby są popękane - mówi pani Magdalena. - Boję się, że wandale mogą tam wrócić i dokoń­czyć dzieła zniszczenia, bo popękane szyby siłą rzeczy nie są już tak odporne na wandali jak całe. Ta wiata jest oklejona reklamami jednej ze słupskich szkół, więc widać, że ma swojego opiekuna. W "Głosie Pomorza" czytałam wiele razy, że opiekunowie powinni dbać o wiaty, na których się reklamują. Tu jednak nie widać, by cokolwiek się działo.

W Zarządzie Infrastruktury Miejskiej dowiedzieliśmy się, że wiata, która teraz stoi przy ul. Hubalczyków, niebawem zostanie zastąpiona przez inną.

- Planujemy przenieść w to miejsce wiatę, która teraz stoi na przystanku przy ulicy Wojska Polskiego, w pobliżu dworców kolejowego i autobusowego - mówi Marcin Grzybiński. - To wiata nowszego typu. Natomiast tę starą wiatę po odnowieniu przeniesiemy na inny przystanek na osiedlu Hubalczyków.

Natomiast na ul. Wojska Polskiego pojawi się zupełnie nowa wiata, która zostanie kupiona w ramach projektu wzrostu atrakcyjności systemu transportu zbiorowego (który zakłada m.in. budowę kilku kilometrów ścieżek rowerowych, zakup 18 autobusów, montaż kilku wiat i przebudowę kilku przystanków autobusowych).

Marcin Grzybiński dodaje, że do zniszczenia wiat przystankowych dochodzi coraz rzadziej, mimo że tych oszklonych z roku na rok jest coraz więcej. - Jest tak między innymi dlatego, że więcej jest monitoringu, pomagają też regularne patrole straży miejskiej i policji. Dzięki te­mu coraz częściej udaje się złapać wandali, którzy po­tem płacą za wyrządzone szkody. Do zniszczeń najczęściej dochodzi w weekendy - mówi Marcin Grzy­biń­ski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza