W poniedziałek słupski sąd okręgowy aresztował na 40 dni Piotra K., 27-letniego mieszkańca Słupska, ściganego Europejskim Nakazem Aresztowania przez prokuraturę w Augsburgu.
Niemieccy prokuratorzy zarzucają słupszczaninowi, że 28 lutego tego roku wraz z inną ustaloną osobą włamał się do volkswagena tourana, by go ukraść. W Niemczech za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.
W sobotę po południu słupska policja zatrzymała Piotra K. Mężczyzna nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Wczoraj ścigany został doprowadzony na posiedzenie aresztowe do Sądu Okręgowego w Słupsku.
- O tym, że jestem ścigany, dowiedziałem się w sobotę. Jestem zaskoczony, że policja niemiecka wydała nakaz zatrzymania - nie ukrywał zdziwienia Piotr K. - Wiem, że chodzi o próbę kradzieży auta. W lutym zostałem zatrzymany w Berlinie na 24 godziny. Wykonano czynności związane z DNA. Wywieźli mnie do aresztu i wypuścili. Nie miałem obrońcy. Był tylko tłumacz. Wiem, że to od sądu zależy, ale wolałbym inny niż areszt środek zapobiegawczy.
Piotr K. powiedział sądowi, że cierpi na dwie poważne choroby i musi przyjmować stale leki. Ma żonę i sześcioletniego syna, których utrzymuje z prac dorywczych. Żona studiuje i dostaje jedynie 500 złotych stypendium naukowego.
- Po zatrzymaniu w lutym niemiecka policja już później nie informowała mnie o sprawie. Nie przysłała żadnego pisma na mój adres domowy - mówił ścigany.
W sprawach osób ściganych Europejskim Nakazem Aresztowania, sąd stosuje tymczasowe aresztowanie na 40 dni.
Z takim wnioskiem zwróciła się słupska prokuratura okręgowa. Prokurator Robert Firlej go podtrzymała posiedzeniu.
- Trzeba ufać stronie niemieckiej w tych sprawach - powiedział.
Obrońca Piotra K. wniósł o zastosowanie innego środka, na przykład dozoru policji.
- Nie może być tak, że bezgranicznie ufamy stronie niemieckiej. To jest kolejny przypadek, że podejrzani w ogóle nie wiedzą o toczącym się postępowaniu - argumentował adwokat. - Żyjemy w Unii Europejskiej. Jej państwa potrafią nas skutecznie ścigać za mandaty drogowe, a nie informują o postępowaniach karnych. Dlatego, że najłatwiej jest wydać ENA. Człowiek pracuje, normalnie funkcjonuje i nagle zostaje zatrzymany, bo toczy się jakieś postępowanie, o którym wiedział, ale nie był informowany. Od lutego do listopada to dziewięć miesięcy. W tym czasie ścigany przecież się nie ukrywał. I nagle pod koniec roku strona niemiecka dostała przyspieszenia i chce szybko kończyć sprawę.
Jednak sąd zastosował areszt wobec Piotra K.
- Jeżeli organa ścigania kraju Unii wydają Europejski Nakaz Aresztowania, to sądy, jak nasz, wykonujące ten nakaz, nie kontrolują i nie oceniają prawdziwości zarzutów - uzasadniał postanowienie sędzia Jacek Żółć. - Jeśli się okaże, że zarzuty były niesłuszne, jak już zdarzyło się w przypadkach brytyjskich sądów, to będzie przysługiwało odszkodowanie.
Sędzia dodał, że Piotr K. nie choruje obłożnie i w areszcie może przyjmować leki, a dziecko jest pod opieką matki.
Na posiedzeniu w czwartek, gdy będą gotowe wszystkie dokumenty, sąd zdecyduje, czy wydać słupszczanina Niemcom do sprawy włamania i usiłowania kradzieży auta.
Unia ścigająca
Do komputerowej bazy danych Systemu Informacyjnego Schengen (SIS) trafia każda poszukiwana osoba. Dostęp do systemu ma policja, urzędy konsularne, straż graniczna, służba celna każdego państwa z układu. Ścigani Europejskimi nakazami Aresztowania szanse zaszycia się gdzieś w Unii mają marne.
Sąd przyjmuje i wydaje
Od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej sprawy ściganych ENA przez państwa członkowskie rozpatruje Sąd Okręgowy w Słupsku. To postępowania dotyczące podejrzanych poszukiwanych zarówno przez Polskę, jak i inne państwa, które kierują ENA do naszego kraju.
Perfumy i morderstwa
A Słupski sąd wydał polskich obywateli, którzy popełnili przestępstwa za granicą. To złodzieje perfum, sprawcy napadów na jubilerów, pobić i rozbojów, także zabójstw.
W unijnej kryjówce
Niektórzy ścigani - podejrzani, oskarżeni lub już skazani za przestępsto w Polsce od lat ukrywają się za granicą. Wśród słupskich uciekinierów są rekordziści, którzy zniknęli na początku lat dziewięćdziesiątych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?