Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZIM zapłacił za drogę do Leśnego Kota

Aleksander Radomski
79 tysięcy złotych kosztowała podatników droga w Lasku Północnym prowadząca do Leśnego Kota. W piątek ZIM zapłacił fakturę.
79 tysięcy złotych kosztowała podatników droga w Lasku Północnym prowadząca do Leśnego Kota. W piątek ZIM zapłacił fakturę. Łukasz Capar
79 tysięcy złotych kosztowała podatników droga w Lasku Północnym prowadząca do Leśnego Kota. W piątek ZIM zapłacił fakturę.

- Faktura za prace związane z ułożeniem płyt ażurowych na drodze między ulicą Malinową a Bauera została wystawiona 7 listopada. Zgodnie z umową jest płatna w terminie 14 dni - informuje Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. - Została opisana przez pracowników merytorycznych, a sam dokument przekazany do płatności.

Zobacz także: Nadzór budowlany sprawdza drogi do Leśnego Kota

Budowa drogi w Lasku Północnym, prowadzącej do prywatnego centrum rekreacji Leśny Kot, kosztowała 79. 174, 37 zł. Na taką kwotę opiewał kosztorys powykonawczy. ZIM informuje, że prace wykonano zgodnie ze zleceniem.

ZIM płacić musi, choć droga to samowola budowlana. Tak po przeprowadzonej kilka tygodni temu wizji lokalnej orzekli inspektorzy z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla miasta Słupska. Nie zgodzili się z argumentacją Jarosława Boreckiego, wicedyrektora ZIM-u, że betonowe płyty ułożono w ramach bieżącego utrzymania, na co nie trzeba mieć zgody. Zanim przystąpiono do robót, należało uzyskać decyzję lokalizacji inwestycji i zapytać radnych.

Przypomnijmy, że to dyrektor Borecki zlecał i odebrał drogę. Jest na zwolnieniu lekarskim, tak samo jak kierowniczka z ZIM-u, która opisała merytorycznie fakturę, zanim ta trafiła do księgowości i w efekcie na biurko dyrektora naczelnego.

Inspektorzy nadzoru budowlanego nad swoim oficjalnym stanowiskiem w kwestii samowoli budowlanej urzędników wciąż pracują. Na efekty czeka słupska prokuratura, która zdecydowała się nie wszczynać śledztwa w tej spawie.
Na tę decyzję organów ścigania zażalił się przewodniczący komisji rewizyjnej rady miasta. Jej szef, radny Tadeusz Bobrowski (PiS) uważa, że całą sprawę śledczy powinni wyjaśnić z urzędu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza