Według niego to karygodne, aby działacze partyjni i polityczni kupczyli Słupskiem, zanim wyboru dokonają mieszkańcy miasta. - Dzisiaj zdecydowali oni, kto będzie prezydentem i wiceprezydentem miasta. Jutro zdecydują, kto będzie obsadzał spółki miejskie, kto będzie pracował w innych urzędach tego miasta. Takiemu kupczeniu i i takiej grze mówimy nie. Jesteśmy komitetem obywatelskim. Naszymi wyborcami są mieszkańcy tego miasta. To oni zdecydują, kto będzie prezydentem miasta i kto będzie decydował o jego przyszłości , a nie ci trzej panowie - podkreślał poseł Biedroń.
Zobacz także: Konwiński, Kujawski i Twardowski. Słupskie porozumienie w radzie (wideo)
Potem symbolicznie przyłożył do murów ratusza papierową tablicę z napisem "Urząd miejski mieszkańców". Nieco wcześniej, tuż przed pojawieniem się Roberta Biedronia na plac ratuszowy z okna swojego gabinetu wyjrzał prezydent Maciej Kobyliński.
- Na kogo będzie pan głosował? - pytali dziennikarze .- Jeszcze nie wiem. Wybór jest trudny - odpowiedział prezydent i zamknął okno.Tymczasem po chwili pojawił się poseł Biedroń. Został entuzjastycznie powitany przez swoich zwolenników, którzy - głównie kobiety - otoczyli go na schodach ratusza, gdzie rozpoczął swoją ostatnią konferencję prasową w II turze wyborów prezydenta Słupska. Jak zwykle dziękował za wsparcie, uwagę i dobre słowa, z którymi zetknął się podczas kampanii wyborczej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?