Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Ramion chce kontynuacji

Andrzej Gurba
Roman Ramion
Roman Ramion Andrzej Gurba
Rozmowa z Romanem Ramionem, urzędującym burmistrzem Miastka, który walczy o reelekcję

- Przychodzi do pana mieszkaniec i pyta : proszę mi powiedzieć, dlaczego mam głosować na pana, a nie na panią Karaśkiewicz ? Co mu pan odpowie?

- Odpowiem mu, że tak, jak pani Karaśkiewicz, i ja jestem za zmianami. Zauważam potrzebę tych zmian. One są zdiagnozowane. Te zmiany dotyczą kwestii zintensyfikowania prac dotyczących utworzenia nowych miejsc pracy, pozyskania inwestorów, stworzenia możliwości funkcjonowania i rozwoju małych firm. W moim programie jest propozycja utworzenia specjalnej strefy ekonomicznej. Wymieniam też działania, jakie w tym zakresie należy podjąć. W programie jest również zmiana jakości obsługi interesantów w urzędzie miejskim. Zmiany w tym zakresie są już wprowadzone, ale uznaję, że w sposób niewystarczający spełniają oczekiwania mieszkańców. Chcę to diametralnie zmienić. W moim programie są inwestycje infrastrukturalne, dotyczące obszarów wiejskich, jest też rozwój naszego miasteckiego szpitala. Szpital to jeden z najgłówniejszych punktów mojego programu. Uważam też, że w szerszy sposób powinniśmy wykorzystać walory przyrodnicze i turystyczne naszej gminy. Dlaczego ktoś ma na mnie głosować, mimo że mówimy o sprawach zmian i polepszenia życia mieszkańców? Ja mówię o konkretnych rzeczach, mówię, jak to zrobić, określam to bardzo precyzyjnie. Natomiast moja kontrkandydatka mówi tylko, że chce zmian, że są potrzebne zmiany i należy głosować na nią, ale nie precyzuje w żaden sposób, jakich zmian chce konkretnie dokonać, z kim chce je realizować, z jaką kadrą i z jakich funduszy. Jak do tej pory nie dowiedziałem się tego z jej wypowiedzi czy też z programu wyborczego.

- Pana konkurentka, ale nie tylko ona, pyta, co stało na przeszkodzie, aby dokonać tych wszystkich zmian. Rządzi pan Miastkiem od kilkunastu lat.

- To nie jest tak, że żadnych zmian nie było. Każda moja kadencja miała swoje priorytety. Na początku najważniejsza dla mnie była infrastruktura wodociągowa i kanalizacyjna w miejscowościach naszej gminy. Był to też czas, kiedy możliwe było pozyskanie największych środków unijnych, co też uczyniliśmy. W kolejnych kadencjach remontowaliśmy szkoły, drogi i chodniki, otwieraliśmy boiska i place zabaw dla dzieci. Wizytówką stał się też park miejski. Ostatnia moja kadencja była bardzo dynamiczna. Przekształciliśmy dwa zakłady budżetowe (Zakład Wodociągów i Kanalizacji oraz Zakład Energetyki Cieplnej) w spółki gminne. Zależało mi, jak i mieszkańcom na utrzymaniu w Miastku szpitala. Dlatego dążyłem do przejęcia go od powiatu bytowskiego. Pamiętać należy o tym, że budżet gminy ma ograniczone środki i trzeba dokonywać na każdym kroku weryfikacji wydatków, określając priorytety. Zdaję sobie sprawę jeszcze, że dużo jest do zrobienia w naszej gminie. Znam społeczność miastecką, jej potrzeby, wsłuchuję się w głosy wyborców.

- A co z miejscami pracy?

- Nie można negatywnie oceniać moich działań w tym kontekście. A miejsca pracy w nowo powstałym zakładzie spółki Skanska, w wybudowanej biogazowni, 75 miejsc pracy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, sprzedaż gruntu pod inwestycję w kierunku Wołczy Wielkiej z myślą o stworzeniu nowych miejsc pracy? Być może to działania niewystarczające. Dlatego proponuję 20 hektarów przy ulicy Kaszubskiej na utworzenie specjalnej strefy ekonomicznej. Oczywiście wokół gminy Miastko są strefy ekonomiczne, którym nie wyszło, i są strefy, które dobrze prosperują. Jak nie utworzymy takiej strefy, to nie przekonamy się, jak będzie u nas.

- Czy widzi pan potrzebę zmian w kierowniczej kadrze urzędu oraz w podległych jednostkach?

- Tak, biorę to pod uwagę.

- A z jakiego powodu bierze pan to pod uwagę?

- Nie wszystkie jednostki, nie wszystkie kluczowe stanowiska funkcjonują tak, jak powinny funkcjonować i dlatego zauważam potrzebę tych zmian.

- Jakie, pana zdaniem, są wady i zalety pani Karaśkiewicz jako kandydatki na burmistrza?

- Zaleta? Kobieta w lokalnej polityce. To jej przysparza sympatii, popularności i głosów. Podstawowa wada pani Karaśkiewicz, jak dla mnie, to brak jasnego i konkretnego programu wyborczego oraz doświadczenia samorządowego potrzebnego do pełnienia stanowiska burmistrza.
Pana przeciwnicy mówią, że nie wykorzystał pan szansy, jaką dali panu wcześniej mieszkańcy. Zgadza się pan z tymi słowami?
Nie zgadzam się. Uważam, że w każdej kadencji maksymalnie zrobiłem to, co mogłem zrobić. Nikt nie może mi zarzucić lenistwa, opieszałości, braku zaangażowania. Od początku pracy w samorządzie z każdym następnym rokiem coraz bardziej żyłem tym samorządem. Bardzo przeżywam wszystkie sprawy, które dzieją się w codziennej pracy samorządowej.

- Pana priorytety, jeśli zostanie pan wybrany na kolejną kadencję?

- Miejsca pracy, szpital, zmiana jakości pracy w urzędzie i jednostkach. W kontekście miejsc pracy i inwestorów myślę też jednocześnie o szpitalu. On może być motorem napędowym naszej gminy.

- Spodziewał się pan drugiej tury wyborów, a jeśli tak, to czy z panią Karaśkiewicz?

- Spodziewałem się drugiej tury wyborów bardziej niż drugiej tury wyborów z panią Karaśkiewicz. Nie przypuszczałem, że poparcie dla pani Karaśkiewicz będzie na takim poziomie, na jakim było.

- Sytuacja w Radzie Miejskiej w Miastku jest dosyć skomplikowana. Pana ugrupowanie ma 5 mandatów, PO i MPO-Samorządność po 3 mandaty, SLD 2, PiS 1 i Komitet Wyborców Mieszkańców Miastka 1. Może być trudno się dogadać. Jak zostanie pan wybrany, to jaką widzi pan koalicję?

- Zwycięskim ugrupowaniem jest moje ugrupowanie. Te kwestie należy rozważać po drugiej turze wyborów. Widzę możliwości współpracy ze wszystkimi ugrupowaniami dla dobra i rozwoju miasta i gminy.

- A co stanie się, jeśli koalicjant zażąda stanowiska wiceburmistrza i innych?

- Nie handlowałem stanowiskami i nie zamierzam tego robić.

- Jak prowadził pan kampanię w ostatnich dniach?

- To m.in. osobiste spotkania i rozmowy z mieszkańcami miasta i gminy, list do wyborców, gazeta z informacjami o mojej działalności jako burmistrza i programie wyborczym wydana ze środków mojego komitetu.

- Co pan chce powiedzieć na koniec mieszkańcom?

- Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy w pierwszej turze wyborów oddali na mnie głos. Jednocześnie będzie mi niezmiernie miło, jeżeli wyborcy zechcą mi zaufać i oddać na mnie swój głos w drugiej turze wyborów 30 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza