Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dużo transferów, mało gry. W Druteksie-Bytovia szykują się zmiany

Krzysztof Niekrasz krzysztof.niekrasz. @gp24.pl
Janusz Surdykowski (z prawej) zasłużył na wyróżnienie za swoje pierwszoligowe występy w barwach Druteksu-Bytovii.  Pech jednak dopadł napastnika, bo jesień zakończył z kontuzją
Janusz Surdykowski (z prawej) zasłużył na wyróżnienie za swoje pierwszoligowe występy w barwach Druteksu-Bytovii. Pech jednak dopadł napastnika, bo jesień zakończył z kontuzją Łukasz Capar
Rozczarowanie w Bytowie. Jesienią Drutex-Bytovia pod wodzą trenera Pawła Janasa wypadł poniżej oczekiwań w I lidze. W zespole szykują się zmiany.

Tegoroczna jesień wydłużona była o dwie serie z rundy wiosennej. W sumie pierwszoligowi piłkarze rozegrali dziewiętnaście kolejek. Po nich Drutex-Bytovia Bytów zajmuje piętnastą lokatę (trzeba przypomnieć, że jest to miejsce barażowe do walki o utrzymanie się w I lidze). Nie takiego obrotu sprawy spodziewali się kibice w Bytowie. Aspiracje sięgały gry przynajmniej o środek tabeli. Prawda okazała się jednak brutalna - wyszło odwrotnie, niż zakładano.

Po beniaminku kibice z Bytowa spodziewali się znacznie więcej. Największy problem Drutex-Bytovia stworzył sam sobie, poprzez złą politykę kadrową. Sprowadzono dwunastu nowych piłkarzy (Krzysztof Bąk, Kamil Juraszek, Marcin Kikut, Karol Piątek, Marko Bajić, Chris Jastrzembski, Piotr Kuklis, Kacper Łazaj, Robert Mandrysz, Artur Wojach - powrót z wypożyczenia, Daniel Gołębiewski i Daniel Mąka). W tym gronie są zawodnicy doświadczeni i z ekstraklasową przeszłością. Sporą grupę stanowią gracze, którzy reprezentowali gdańską Lechię. Niektóre ruchy były moim zdaniem nieprzemyślane w kontekście długofalowego budowania zespołu. Nie wszyscy gracze zostawiali serce na boisku. Dla nich liczyła się tylko kasa, bo sponsor jest solidny i firma Drutex płaciła zawsze na czas, zgodnie z kontraktami. Pieniądze nie były też takie małe, jak to by się niektórym mogło wydawać.

Dla bytowskiego zespołu początek rozgrywek w sezonie 2014/2015 był bardzo dobry, gdyż zaczął się od zwycięstwa u siebie nad Wisłą Płock 3:2. Potem było już trochę gorzej. Bardzo fatalne występy podopieczni Pawła Janasa zanotowali w Bytowie. Było to w siódmej i dziewiątej kolejce. W nich przegrali po 1:4. Pogromcami bytowian okazali się: Chrobry Głogów (beniaminek) i GKS Katowice. Najwyższe zwycięstwo Drutex-Bytovia odniósł w Bytowie i było to w jedenastej serii, w której rozbił Sandecję Nowy Sącz aż 6:1. Bytowianie mocno postawili się na wyjazdach faworytom do ekstraklasowego awansu: Zagłębiu Lubin (remis 2:2) i Termalice Bruk-Bet Nieciecza (porażka 0:1).

Bytowski beniaminek zgromadził zaledwie 21 punktów. Dorobek jego to: 5 zwycięstw, 6 remisów, 8 porażek. Jednym ze słabszych ogniw Druteksu-Bytovii była defensywa. Bytowianie stracili aż 30 goli. Tylko gorszy bilans po stronie strat mają: Chrobry Głogów (32 bramki) i GKS Tychy (31 goli).

Trochę lepiej było w poczynaniach ofensywnych. Bytowianie zdobyli 26 bramek. Dla mnie i to bez żadnego wątpienia najlepszymi zawodnikami byli: Janusz Surdykowski i Michał Jakóbowski. Surdykowski nie jest młodym piłkarzem. Ma 28 lat. Wiek jednak nie gra w jego przypadku żadnej roli. Surdykowski pokazał charakter na boisku i wykazał się wyjątkową skutecznością. Popularny Surdyk zdobył 11 bramek, w tym 5 z rzutów karnych. Z tym dorobkiem został wicekrólem w klasyfikacji najlepszych snajperów w I lidze. Dorobek bramkowy pozostałych graczy z Bytowa: Mariusz Kryszak - 3, Michał Pietroń - 2. Po jednym golu strzelili: M. Bajić, K. Bąk, Robert Hirsz, M. Jakóbowski,Maciej Kazimierowicz, R. Mandrysz, D. Mąka, K. Piątek, A. Wojach, Łukasz Wróbel.

Pomocnik Jakóbowski jest jednym z najbardziej przebojowych zawodników grających na boku. Zaliczany jest do najlepiej dośrodkowujących piłkarzy (dorównuje mu Mąka i M. Kryszak z rzutów wolnych i rzutów rożnych). Wywalczył też rzuty karne, a jeden z nich był między innymi w ostatnim meczu zwycięskim z Wigrami Suwałki 2:1.

Nieźle zaprezentowali się bramkarz Mateusz Oszmaniec (grał w jedenastu meczach w pełnym wymiarze czasowym plus 13 minut z suwalskim zespołem), obrońcy K. Juraszek i Wojciech Wilczyński, pomocnicy: Ch. Jastrzembski, R. Mandrysz i M. Kryszak, który trochę przygasł w końcówce zmagań. Najwięksi pechowcy ze względu na kontuzje to: młodzieżowcy Maciej Szewczyk, K. Łazaj i Bartłomiej Chojnacki oraz J. Surdykowski, M. Oszmaniec, M. Kikut, M. Kazimierowicz, Ł. Wróbel.

Wydawało się, że bytowski zespół potencjał faktycznie ma, ale ta maszyna pod nazwą Drutex-Bytovia nie funkcjonowała tak, jak powinna. Do tego trzeba przypomnieć alkoholowe wybryki dwóch piłkarzy, którzy po przegranym meczu w Chojnicach z Chojniczanką 0:2 poszli w tango. Bramkarz Sebastian Małkowski (kompletnie zawiódł działaczy, którzy pomogli mu w trudnym momencie, gdy był kontuzjowany) i napastnik Robert Hirsz , którzy zostali pożegnani przez bytowski klub i rozwiązano z nimi kontrakty. Zawiedli kompletnie: D. Gołębiewski (były eksligowiec miał problemy z załapaniem się do meczowej osiemnastki) , M. Kikut, M. Bajić, K. Król i P. Kuklis.

Przed Druteksem-Bytovią Bytów są ciężkie chwile. Nie wiemy, jak drużyna będzie wyglądała wiosną. W zespole szykują się zmiany kadrowe. Co prawda w klubie wszyscy mają kontrakty do końca sezonu, ale już nie takie umowy w Druteksie-Bytovii potrafiono rozwiązywać. Zespół trzeba przebudować, bo archaiczny futbol, jaki prezentował jesienią, nie gwarantuje utrzymania w I lidze. Potrzeba zawodnika kreującego grę, z wyobraźnią, takiego, jakim był do niedawna Wojciech Pięta. Nadzieja jest w tym, że różnice punktowe w tabeli są niewielkie. Może zmiany pomogą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza