Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustka może stracić pieniądze na port

Bogumiła Rzeczkowska
Wykonawca rozpoczął prace z dwumiesięcznym opóźnieniem. Urzędnicy twierdzą, że nie chcieli budową psuć ludziom sezonu
Wykonawca rozpoczął prace z dwumiesięcznym opóźnieniem. Urzędnicy twierdzą, że nie chcieli budową psuć ludziom sezonu Łukasz Capar
Utraty unijnych pieniędzy na budowę basenu rybackiego obawia się burmistrz elekt. Urzędnicy nie widzą zagrożenia

Jacek Graczyk, który wkrótce złoży ślubowanie jako burmistrz Ustki, zajmuje to stanowisko z obawami o najważniejszą obecnie inwestycję.

- Obawiam się, że Ustka może stracić dofinansowanie na budowę basenu rybackiego - mówi Jacek Graczyk. - Przyczyną tego jest fakt, że wykonawca rozpoczął roboty dwa miesiące później, niż wynikało to z umowy i harmonogramu.

Gdański Navimor Invest zamiast w lipcu zaczął prace dopiero we wrześniu. Przyszły burmistrz opóźnienie upatruje w fakcie, że ratusz dopiero pod koniec lipca wybrał inżyniera kontraktu, który miał nadzorować wykonawcę.

Ustka otrzymała 16 mln zł dofinansowania z funduszu rybackiego. Jednak po przetargu zostały oszczędności, bo Navimor zaoferował, że zbuduje basen za ok. 13 mln zł. Miał zacząć w lipcu, skończyć w maju 2015 roku.

- Jeśli nie zdąży do tego czasu zbudować, miasto nie rozliczy w terminie, czyli do końca sierpnia 2015 roku, dofinansowania - twierdzi Jacek Graczyk. - Nie ma aneksu do umowy i w przypadku przestojów spowodowanych mrozem czy śniegiem wykonawca będzie się bronił w sądzie, że miasto nie wpuściło go na plac budowy.

Jednak ani Jarosław Teodorowicz, odpowiedzialny w ratuszu za unijne pieniądze, ani Marek Kurowski, odpowiedzialny za inwestycje, który przegrał wybory z Jackiem Graczykiem, nie widzą zagrożeń.

- Wszystko idzie zgodnie z planem - odpiera Marek Kurowski. - Nie chcieliśmy prowadzić robót w sezonie. Natomiast inżyniera kontraktu wybraliśmy wtedy, gdy był potrzebny.
Naczelnik wydziału inwestycji przyznaje, że nie ma aneksu do umowy z wykonawcą, ale zmiany w harmonogramie były.

- Zresztą przy takiej inwestycji nie da się precyzyjnie dopracować harmonogramu, Zwłaszcza gdy w trakcie robót okazuje się, że technologia wymaga drobnych zmian- zaznacza.
Tymczasem Jacek Graczyk podkreśla, że to właśnie harmonogram pozwala kontrolować, czy prace idą zgodnie z planem. A nie szły od początku. Nie było też inżyniera kontraktu, który by tego dopilnował, bo taka jest jego rola.

- Jeśli pan Kurowski mówi, że ważniejszy był sezon, to tym bardziej powinien aneksować umowę. Pierwsze, co zrobię po ślubowaniu, to porozmawiam z wykonawcą - zapowiada Jacek Graczyk. - Jeśli nie podpisze aneksu, mogą zacząć się schody. To, co panowie Teodorowicz i Kurowski mówią, to pobożne życzenia. W budżecie Ustki 16 milionów złotych to olbrzymia kwota.
Jednak Marek Kurowski zauważa, że przyszły burmistrz mógłby wcześniej także z nim porozmawiać, by się przekonać, czy zagrożenia są, czy ich nie ma: - Przygotowujemy z wykonawcą nową umowę, by wykorzystać całe dofinansowanie - dodaje naczelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza