Chodziło o kandydata, który miał oferować alkohol za oddanie na niego głosu. Ta sama osoba miała też wozić mieszkańców do lokalu wyborczego. Ostatecznie MPO - Samorządność wniosku do prokuratury nie złożyło. Policję zawiadomił za to telefonicznie mieszkaniec Bobięcina.
- Dyżurny otrzymał informację, że jeden z kandydatów na radnych proponował litr wódki za oddanie na niego głosu. Kiedy zawiadamiający został wezwany na przesłuchanie, wycofał się z tego, co powiedział przez telefon. W związku z takim obrotem sprawy podjęta została decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa - mówi Krzysztof Młynarczyk, prokurator rejonowy w Miastku.
Dodajmy, że MPO - Samorządność złożyło do sądu dwie skargi na ważność wyborów. Domaga się m.in. ponownego przeliczenia głosów w okręgu nr 1 w Miastku oraz w okręgu na 11 w Świerznie, licząc na korzystne rozstrzygnięcia dla swoich kandydatów.
Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie wyborczej korupcji w Miastku. Były oskarżenia, ale je wycofano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?