Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto zapłacił za wyborczą agitację emerytów z Miastka

Andrzej Gurba
Józef Kobiec
Józef Kobiec Andrzej Gurba
Dociekamy, po liście od czytelnika, kto zapłacił za koszty przesyłki wyborczych listów agitacyjnych sygnowanych przez Józefa Kobca, przewodniczącego miasteckiego koła Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.

- Przed drugą turą wyborów prezes PKERI w Miastku przesłał do członków organizacji dosyć dziwny list. Koszt wysyłki każdego z nich wyniósł 1,75 zł. Polskie prawo nie dopuszcza aby organizacje pozarządowe zajmowały się agitacją przedwyborczą korzystając ze środków zgromadzonych ze składek członków i dotacji z budżetu państwa, gminny itd. Statut żadnej znanej mi organizacji nie dopuszcza czegoś takiego. Prosiłbym o zajęcie się tą sprawą - napisał czytelnik.

W pierwszej części listu Kobiec narzeka, że nie został radnym. - Sądziłem przez cały czas, że jako wasz prezes dbający o każdą, nawet najmniejszą dla was sprawę uzyskam duże większe poparcie...

W drugiej części listu agituje (to było przed drugą turą wyborczą) na rzecz burmistrza Romana Ramiona. - Możemy mieć swojego burmistrza, który nigdy nie odmówił nam pomocy, nigdy nie odmówił wsparcia finansowego, czy rzeczowego, który jest prawie zawsze na każdej naszej imprezie integracyjnej, sportowej. Dlatego zwracam się do was ze szczerą prośbą, wesprzyjcie swoim głosem w II turze dotychczasowego burmistrza Miastka, oddanego sprawom ludzi starszych - Romana Ramiona.

Dodajmy, że Kobiec startował na radnego z komitetu burmistrza. Pytamy go o ten list. - Koszty wysyłki nie zostały pokryte ze składek członkowskich. Listy zaniosłem do urzędu i oni je rozprowadzili. Myślałem, że przy pomocy gońca, a nie pocztą - usłyszeliśmy od Kobca.

Dzwonimy do ratusza. Sekretarz urzędu Jan Gajo mówi, że nic mu nie wiadomo, aby urząd płacił za wysyłkę takich listów. Kiedy kończymy rozmowę z sekretarzem ponownie dzwoni Kobiec. - Umknęło mi to. Koszty wysyłki tego listu były finansowane przez Komitet Wyborczy Romana Ramiona - zapewnia Kobiec.

Zaprzecza temu Stanisław Główczewski, pełnomocnik komitetu wyborczego Ramiona. - Takiego listu nie finansowaliśmy. Gdyby tak było musiałby mieć stosowne oznaczenia komitetu (nie było ich - dop. redakcji) - oznajmia Główczewski.

- Jestem tym zdziwiony - komentuje Kobiec.

Kto więc zapłacił za wyborczy list?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza