Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłanka Jolanta Szczypińska: Nie naciągam Sejmu na kilometrówkę

Zbigniew Marecki
Posłanka Jolanta Szczypińska: Nie naciągam Sejmu na kilometrówkę .
Posłanka Jolanta Szczypińska: Nie naciągam Sejmu na kilometrówkę . Krzysztof Piotrkowski
To atak na PiS i próba odwrócenia uwagi od problemów Radosława Sikorskiego - komentuje Jolanta Szczypińska, słupska posłanka PiS.

Chodzi o wtorkowe doniesienia mediów centralnych na temat postępowania sprawdzającego w sprawie tzw. kilometrówek.

Jak się okazuje, zatacza ona coraz szersze kręgi. Do sprawy Radosława Sikorskiego, marszałka Sejmu RP warszawska prokuratura dołączyła kolejne zawiadomienia. Dotyczą one posłów PiS, w tym słupskiej posłanki Jolanty Szczypińskiej .

Według tego zawiadomienia Jolanta Szczypińska pobierała roczny ryczałt w wysokości ponad 35 tysięcy złotych, nie dysponując samochodem. Postępowaniem objęta została też posłanka Krystyna Pawłowicz. Obie parlamentarzystki Prawa i Sprawiedliwości pobierały z Kancelarii Sejmu zwrot wydatków związanych z przejazdami samochodowymi. Jak informuje prokuratura, zawiadomienia pochodzą od osób prywatnych.

- Jestem zaskoczona doniesieniem, o którym usłyszałam z mediów - mówi posłanka Szczypińska.

Przypomnijmy: początkowo warszawska prokuratura rejonowa prowadziła postępowanie sprawdzające w sprawie Radosława Sikorskiego. W tym wypadku działała wskutek zawiadomienia Bartosza Kownackiego, posła PiS. Jednak odmówiła wszczęcia śledztwa, uznając, że nie było przestępstwa. Chodziło bowiem o to, że Sikorski, jako minister spraw zagranicznych i parlamentarzysta, otrzymał z sejmowej kasy ryczałt za "kilometrówkę", czyli przejazdy poselskie prywatnym samochodem, podczas gdy - jak twierdził poseł Kownacki - szef MSZ podróżuje służbową limuzyną w asyście BOR. Ale ponieważ Kownacki złożył nowe zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej, ta zaczęła analizować sprawę od nowa. W sprawę wmieszał się także prokurator generalny, który stwierdził, że wcześniejsza decyzja o odmowie śledztwa ws. rozliczeń poselskich marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego była przedwczesna.

- Jestem zaskoczona doniesieniem, o którym usłyszałam z mediów - mówi posłanka Szczypińska. Nie czuje się winna, bo w czasie wypełniania mandatu poselskiego od początku postępowała zgodnie z wytycznymi Kancelarii Sejmu.

- Nie mam samochodu i nigdy go nie miałam, ale z ryczałtu korzystam, bo postępuję zgodnie z wytycznymi Kancelarii Sejmu, która pozwala posłom korzystać z pojazdów użyczonych w czasie podróży po okręgu. W związku z tym ryczałtową "kilometrówkę" przeznaczam na zapłatę za paliwo i koszty eksploatacji samochodu, z którego korzystam - wyjaśnia pani poseł.

Podkreśla, że już kilka razy kontrolowano rozliczenia jej biura poselskiego i nikt nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. W podobnej sytuacji jest posłanka Pawłowicz.

- Poczekam na rozstrzygnięcie prokuratorskie. Jeśli dotyczące mnie doniesienie zostanie odrzucone, to wystąpię z własnym, bo uważam, że ktoś świadomie naruszył moje dobra osobiste - zapowiada pani poseł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza