Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Archeolodzy zbadali kurhany. Na wiosnę analiz będzie więcej

Sylwia Lis [email protected]
W miejsce, gdzie znaleziono stanowisko z kurhanami, archeolodzy z bytowskiego muzeum wrócą wiosną. Od przyszłego roku w strukturach tej placówki będzie działać pracownia archeologiczna
W miejsce, gdzie znaleziono stanowisko z kurhanami, archeolodzy z bytowskiego muzeum wrócą wiosną. Od przyszłego roku w strukturach tej placówki będzie działać pracownia archeologiczna Sylwia Lis
Badacze przedstawiają wyniki badań kurhanów, znalezionych jesienią pod Bytowem. Dokładnej lokalizacji nie podajemy ze względu na miłośników poszukiwania skarbów, którzy niedawno z wykrywaczami metali pojawili się w okolicy.

O znalezisku pod Bytowem powiadomiła archeologów z Muzeum Zachodniokaszubskiego kobieta, która była w okolicy na grzybach. Zaintrygowały ją spore kopce pokryte kamieniami.

Po wstępnych oględzinach Wojewódzki Konserwator Zabytków w Słupsku zlecił zbadanie kurhanów pod względem historycznym. Badania trwały ponad tydzień. Naukowcy nanieśli na mapy skupiska kamieni. Łącznie odnaleziono dwadzieścia kopców. Przebadano zaledwie kilka. Naukowcy mieli odpowiedzieć na pytanie, z jakiego okresu pochodzą, czy są w nich zabytki i czemu miały służyć. Stwierdzono jedynie, że kurhany z pewnością tworzą nekropolię.

Zobacz także: Kurhany pod Bytowem odnalezione i już zagrożone (wideo)

- W wyniku dokonanej analizy materiałów uznałem, iż mamy do czynienia z reliktami ciałopalnego cmentarzyska - mówi Kamil Kajkowski, archeolog z bytowskiego zamku. - To kurhany z okresu wczesnego średniowiecza. Podczas badań natrafiliśmy na nóż żelazny i nóż w brązowej pochwie. Jednak po badaniach okazało się, że pochodzą z czasów współczesnych.To jednak nie przeszkadza miłośnikom poszukiwania skarbów. Mimo że nikt nie podał dokładnej lokalizacji kurhanów, sami je odnaleźli i już przeszukiwali teren.

- Zadaniem badaczy, mówiąc wprost, jest wejście na ten teren, przebadanie stanowisk i doprowadzenie ich do stanu pierwotnego - mówi archeolog. - Kurhany zostały zrekonstruowane i przyznaję, że wyróżniają się w terenie. Nie mamy jednak obowiązku ich ukrywania. Owszem, zakrywaliśmy je. Nigdy też nie podajemy lokalizacji takich wykopalisk, ale zdarza się, że ludzie i tak na nie trafiają, choćby ta pani, która nas o nich poinformowała. Archeolog dodaje, że ma nadzieję, że nikt ich nie zniszczy. Wszystko na to wskazuje, że już od przyszłego roku archeologów będzie można częściej spotkać na terenie powiatu. Muzeum rozwija się i tworzy nowy dział, właśnie archeologiczny.

- Od 2015 roku uruchomiona zostanie autonomiczna jednostka działająca w strukturach placówki pod nazwą pracowni archeologicznej, której będę przewodził - mówi Kamil Kajkowski. - Oznacza to większe zaangażowanie instytucjonalne muzeum w prowadzenie wszelkich badań wykopaliskowych, przede wszystkim na terenie powiatu bytowskiego i Pomorza oraz możliwości prowadzenia nadzorów archeologicznych.

To też oznacza, że wszelkie skarby znalezione na terenie powiatu bytowskiego zostaną na miejscu. Teraz eksponaty są przekazywane do muzeum w Lęborku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza