Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk może być miastem z zieloną energią. Rozmawiamy z Beatą Maciejewską (wideo)

Łukasz Capar
Beata Maciejewska: - Chcemy współpracować z obywatelami
Beata Maciejewska: - Chcemy współpracować z obywatelami Łukasz Capar
Rozmowa "Głosu" z Beatą Maciejewską, pełnomocnikiem prezydenta Słupska ds. zielonej modernizacji.

Czy Słupsk może się stać miastem, gdzie w każdym ogródku przydomowym stanie mała elektrownia wiatrowa?

Uważamy, że energetyka prosumencka, czyli że każdy odbiorca energii może się stać jej producentem, jest bardzo dobra. Panele na dachach i wiatraki w ogródkach oraz panele fotowoltaiczne na budynkach użyteczności publicznej to bardzo dobre pomysły.

Pani będzie zabiegała o pieniądze na te cele?

Nie wiem, czy ja będę o nie zabiegała. Natomiast z pewnością jako urząd miasta będziemy o takie środki aplikować.

Pewne pieniądze na tego typu projekty w Słupsku już były. Rozumiem, że teraz ma być ich więcej.

Tak.To nie jest tak, że Słupsk do tej pory tego nie robił. Słupsk zresztą należy do stowarzyszeń na rzecz gospodarki niskoemisyjnej i innych podobnych działań. Chcemy ten kierunek działań wzmacniać, bo według znawców nadchodzi polienergetyczne poruszenie. Dzisiaj każdy człowiek ma telefon energetyczny i komputer, a za dwa lata dojdzie jeszcze panel fotowoltaiczny. To będzie taki zestaw minimum współczesnego obywatela.

Zielone miasto to nie tylko kwestia energii, ale także sprawa włączania obywateli w otwarte programy. Chodzi bowiem o to, aby jak najwięcej ludzi miało jak największą jakość życia. Dlatego zapraszam do współpracy.

W Słupsku chyba prawie wszyscy wiedzą, że w Wyższej Hanzeatyckiej Szkole Zarządzania funkcjonuje kierunek zajmujący się energią odnawialną. Czy pani już kontaktowała się z władzami uczelni, aby wykorzystać ich doświadczenie?

Jeszcze nie, bo pracuję dopiero od poniedziałku. Natomiast wiem, że robił to już prezydent Biedroń. Zależy nam na tych kontaktach. Mamy nadzieję, że władze uczelni pozwolą nam nawiązać współpracę ze studentami.

W jakim zakresie?

Studenci mogliby w jednostkach podległych prezydentowi doradzać, jak ograniczać koszty energii. Student to jest człowiek, który ma w sobie dużo energii, dużo woli współpracy i oczywiście pomysły. Chcielibyśmy ten zapał wykorzystać

Rozumiem, że jest pani otwarta również na kontakty z mieszkańcami miasta, którzy są zainteresowani zielonym Słupskiem? Czy takie osoby mogą się do pani zgłaszać?

Oczywiście. Takie kontakty już są. Gdy rozpoczęłam pracę, to poprzez sieć kontaktowało się ze mną wiele osób. Zresztą zielone miasto to nie tylko kwestia energii, ale także sprawa włączania obywateli w otwarte programy. Chodzi bowiem o to, aby jak najwięcej ludzi miało jak największą jakość życia. Dlatego zapraszam do współpracy.

Wokół Słupska, który jest zlokalizowany na obszarze sprzyjającym rozwojowi energii odnawialnej, powstało już i nadal ma powstać kilka farm wiatrowych. Czy pani i pani szef będziecie chcieli ze swoimi pomysłami docierać do ościennych gmin?

Tak. Mamy taki zamiar.

Czy to po prostu będą spotkania z ich przedstawicielami?

Mam pewien pomysł. Jeszcze go nie konsultowałam z prezydentem, ale robiłam to już z ekspertami. Dlatego na razie jeszcze nie będę mówiła o szczegółach, ale nie ukrywam, że bardzo liczymy na taką współpracę, bo ona może być korzystna dla każdej ze stron. W końcu wszystkim nam zależy na rozwoju.

Rozmawiał Zbigniew Marecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza