Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Decyzje Roberta Biedronia: mniej kilometrówki, mniej służbowych aut

Alek Radomski [email protected]
Służbowa skoda prezydencka. Z trzech służbowych aut pozostaną dwa. Mniejsze będą też kilometrówki dla urzędników
Służbowa skoda prezydencka. Z trzech służbowych aut pozostaną dwa. Mniejsze będą też kilometrówki dla urzędników Krzysztof Piotrkowski
Mniej na kilometrówki i zmniejszenie liczby służbowych aut. To pomysły Roberta Biedronia, które z 1 stycznia wchodzą w życie w Słupsku.

Kilometrówka będzie mniejsza

Urzędnik słupskiego ratusza jeździ po mieście, załatwiając służbowe sprawy prywatnym autem i dostaje za to pieniądze. Tak działa tak zwana kilometrówka, czyli specjalny dodatek do pensji, który co miesiąc otrzymuje część pracowników magistratu. Wkrótce ma to się zmienić.

W połowie grudnia cięcia zapowiedział prezydent Robert Biedroń. Szczegółów jednak nie zdradził. Wskazał za to, że pakiet oszczędnościowy ma zmniejszyć o pięć milionów (to założenie) 26,7-milionowy deficyt w miejskiej kasie na 2015 rok. Dopytaliśmy więc o konkrety w sprawie korzystania z prywatnych samochodów.

Obecnie 30 pracowników urzędu miasta posiada kilometrówki

- Obecnie 30 pracowników urzędu miasta posiada kilometrówki - informuje Karolina Chalecka z biura prasowego ratusza. - Ta lista jest weryfikowana, czy rzeczywiście pracownicy korzystają z niej wyłącznie do celów służbowych.

Jeżeli okaże się, że nie, kilometrówka zostanie im zabrana. Robert Biedroń, a konkretnie szef jego gabinetu Marcin Anaszewicz chcą odchudzić tę listę o kilka nazwisk i usztywnić zasady przyznawania tego dodatku. Mają wejść z pierwszym stycznia nowego roku. Do końca grudnia obowiązują wciąż zasady, które wprowadziły poprzednie władze.
Jak się okazuje, łączny koszt ryczałtów zaplanowanych na ten rok to aż 31 tysięcy złotych. Wartość tego dodatku kształtuje się na poziomie od 41 zł miesięcznie do 250 zł w zależności od urzędnika. Kto i w jakiej wysokości otrzymuje dodatek, to już tajemnica. Urząd takiej informacji nie ujawnia, zasłaniając się przepisami z ustawy o ochronie danych osobowych.

- Zmiany, które chcemy wprowadzić, sprowadzają się do ograniczenia ryczałtów - zapewnia Marcin Anaszewicz, szef gabinetu prezydenta Biedronia. - Chodzi o to, aby z takich dodatków korzystały osoby, które tego faktycznie potrzebują. Mam na myśli na przykład poborców podatkowych. Inni urzędnicy mogą w czasie pracy przemieszczać się na piechotę lub skorzystać z komunikacji miejskiej.

Z samochodów służbowych skorzystają tylko "w rzeczywistej potrzebie"

Co z dalszymi podróżami, np. na spotkania w urzędzie marszałkowskim? Odpowiedź to samochód służbowy. Ale i tu planuje się cięcia. Z trzech aut pozostaną dwa, a z ich obsługą będzie musiał sobie poradzić jeden, a nie dwóch kierowców, jak ma to miejsce teraz. Jednak prezydenckie auto z największym przebiegiem nie zostanie sprzedane. Trafi do którejś z jednostek podległych miastu. Zbędny kierowca nie straci też zatrudnienia. Zostanie przeniesiony. Dyrektorzy miejskich instytucji otrzymali już pisma z ratusza, aby z samochodów służbowych korzystać w rzeczywistej potrzebie. Z komórek też.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza